Złagodzenie tonu retoryki Bena Bernanke, do którego doszło ponad tydzień temu miało wśród swych powodów prawdopodobnie dwa zjawiska, które mogliśmy na rynkach obserwować w ostatnich tygodniach. Pierwszym z nich był jeden z 8-iu największych w minionym ćwierćwieczu (w ujęciu punktowym, bo w procentowym był największy w historii) 2-miesięczny skok w górę rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, do którego doszło pomiędzy początkiem maja a początkiem lipca (ostrzeżenie, które sformułowałem 11 kwietnia “Mane tekel fares dla rynków obligacji” okazało się jak widać bardzo na czasie). To de facto zaostrzenie polityki pieniężnej w USA, którego dokonał rynek obligacji skarbowych w reakcji na zapowiedź FED zakończenia skupu aktywów, było na tyle gwałtowne, że z pewnością musiało przestraszyć członków FOMC i skłonić do – przynajmniej tymczasowego – złagodzenia tonu.
Drugim sygnałem, który mógł być dla FED sygnałem, że z zaostrzaniem polityki pieniężnej nie trzeba sie spieszyć, był największy od niepamiętnych czasów kwartalny spadek ceny (w USD) złota (-22,8 proc. w II kw. tego roku). Złoto to swego rodzaju “anty-dolar” i z tego względu ważny dla FED-u wskaźnik zaufania do amerykańskiej waluty. Jego rekordowy spadek był dla FED-u zapewne sygnałem, że rynek – pomimo lat “druku pieniądza” – najmniej spośród wszystkich potencjalnych zagrożeń boi się groźby wzrostu inflacji.
Proponuję przyjrzeć się dziś, co działo się na rynku metali szlachetnych po porównywalnych spadkach cen w przeszłości. Dla złota można wskazać dwa prawie tak duże jak ten z II kw. kwartalne załamania ceny złota o 20 proc. w I kw. 1982 i o 18,9 proc. z III kw. 1973:
Próba synchronizacji obecnej sytuacji z tymi z 1982 i 1973 roku prowadzi do wniosku, że złoto należy kupić za niecałe 3 miesiące po jeszcze jednej fali spadkowej:
Analogia ze spadkiem z III kw. 1973 jest mocną wątpliwa, bo ówczesna gwałtowna zniżka ceny złota była jedynie korektą w obrębie silnego trendu wzrostowego. Ale zachowanie złota w okresie minionych kilku lat i na przełomie lat 70-tych i 80-tych jest jak najbardziej podobne, więc analogia z 1982 rokiem zdaje się mieć znacznie więcej sensu. Jej zastosowanie do obecnej sytuacji prowadzi do wniosku, że złoto ustanowił ważny dołek za mniej więcej 55 sesji (początek października) w okolicach poziomu 1141 USD (11,3 proc. poniżej obecnych poziomów), a następne wejdzie w bardzo silny trend wzrostowy trwający następne ok. 8 miesięcy (mniej więcej do połowy 2014 roku):
Z równie silnym załamaniem cen mieliśmy do czynienia w ostatnich okresie na rynku srebra. Kryterium “cena srebra na prawie 3-letnim minimum ponad 60 proc. poniżej poziomu 3,5-letniego maksimum” spełnione było jedynie 4-krotnie w historii minionych przynajmniej 66 lat: ostatnio oraz w marcu 1982, marcu 1986 oraz w październiku 1990:
Wszystkie te przypadki wyglądają bardzo podobnie i ich porównanie prowadzi do wniosku, że za niecałe 4 miesiące oszacowane na podstawie historii średnioterminowe ryzyko zakupu srebra spadnie do “zera”:
Uśrednienie trzech historycznych ścieżek ceny srebra wokół analogicznych sygnałów z przeszłości daje następujący rezultat:
Uzyskana “projekcja” ceny srebra osiąga minimum w pierwszej połowie października w okolicach poziomu 15,80 USD, a potem rośnie w ciągu niecałego roku o 78 proc. (do poziomu 28,2 USD).
Metoda, która posłużyła do uzyskania powyższych projekcji ceny złota i srebra – wnioskowanie na podstawie nielicznych precedensów historycznych – nie jest oczywiście zbyt wiarygodna. Ale warto zapamiętać ten wniosek – start na początku jesieni silnej trwającej 3-4 kwartały korekcyjnej zwyżki cen metali szlachetnych – bo być może ceny złota i srebra w ciągu najbliższych 3 miesięcy rzeczywiscie będą trzymały się przedstawionych ścieżek, a w tym czasie pojawią się jakieś dodatkowe przesłanki przemawiające za nadejściem takiego inflacyjnego impulsu.
Na marcowej konferencji Fund Forum organizowanej przez Analizy Online przedstawiłem poniższą prognozę zachowania złotowych cen surowców (GSCI w PLN):
Ta prognoza sprzed 4 miesięcy również zakładała wczesnojesienny start ożywienia na rynku surowców, więc uzyskane powyżej projekcje cen złota i srebra jak najbardziej do tej koncepcji pasują.