Cykl Kitchina to podstawowy produkcyjno-handlowy cykl gospodarczy. Wielokrotnie wspominałem o nim w tym miejscu, ostatni raz pół roku temu w kontekście dolara amerykańskiego. Ówczesny wniosek sugerował, że z punktu widzenia cyklu Kitchina końca trwającego od lipca 2013 okresu słabości dolara i początku fazy umocnienia amerykańskiej waluty należy szukać gdzieś w okolicach czerwca 2014 roku. Proponuję dziś zobaczyć jak z punktu widzenia cyklu Kitchina wygląda sytuacja złotego.
Zacznijmy od zidentyfikowania związanych z cyklem Kitchina szczytów siły złotego (reprezentowanych tu jako dołki średniego kursu euro i dolara względem złotego):
Jak widać na powyższym rysunku na wykresie średniego kursu euro i dolara wskazałem 5 kolejnych minimów (czyli szczytów siły złotego), które identyfikuję z aktywnością cyklu Kitchina. Są to kolejno kwiecień 1998, czerwiec 2001, marzec 2005, lipiec 2008 oraz maj 2011. Średnia odległość tych dat to 39,1 miesiąca, czyli bardzo blisko średniej długość cyklu Kitchina wynoszącej ok. 40 miesięcy. Ostatni szczyt siły złotego z poprzedniego cyklu wypadł 2 maja 2011, więc gdyby następny miał wypaść owe 39,1 miesiąca później, to końca aprecjacji złotego i początku fazy silniejszego osłabienia polskiej waluty należałoby oczekiwać gdzieś w okolicach sierpnia tego roku.
Pięć ścieżek średniego kursu złotego po pięciu ostatnich szczytach siły złotego przedstawiono na poniższym rysunku. Aktualną ścieżkę rozpoczynającą się (punkt 0 na poziomej osi) w szczycie siły złotego (dołku średniego kursu USD i EUR) z maja 2011 zaznaczono kolorem czarnym, a pionowe przerywane linie wyznaczają momenty końca aprecjacji złotego w poszczególnych cyklach. Jak widać obecna cykl jest już dłuższy od jednego z cykli z przeszłości (tego pomiędzy lutym 2009 a majem 2011), ale krótszy od trzech wcześniejszych. Gdyby obecny cykl miał być podobny do tych trzech dłuższych cykli, to faza aprecjacji złotego kończyłaby się odpowiednio w okolicach czerwca, września i stycznia 2015.
Skoro poszczególne cykle różnią się długością na tyle by sugerować szczyt aprecjacji złotego w obecnym cyklu gdzieś pomiędzy lutym tego roku a styczniem roku przyszłego, to uśrednijmy te 4 historyczne ścieżki, by uzyskać “wzorcową” projekcję:
Jak widać, gdyby obecny cykl Kitchina na złoty miał okazać się “typowy”, to powinien kulminować jakąś formą podwójnego dna kursów walut w czerwcu (nieco wyższego) i listopadzie/grudniu (nieco niższego). Późniejsza fala deprecjacji złotego powinna być – znowu w “typowym” przypadku – silna (wzrost średniego kursu dolara i euro powyżej “eurogeddonicznych” poziomów z przełomy 2011/2012 roku, kiedy to dolar kosztował 3,54 zł a euro 4,57 zł), ale krótkotrwała (koniec deprecjacji złotego już w okolicach marca 2015).
W przeszłości takie “kitchinowe” fale wyprzedaży złotego wiązały się zwykle z silnym wzrostem awersji do ryzyka na świecie spowodowanej kryzysem w jakimś segmencie rynku. W 1998 roku było to bankructwo Rosji i upadek funduszu LTCM, w 2001 roku kłopoty na amerykańskim rynku, które prowadziły do m.in. upadku firmy Enron, w 2008/2009 roku było to bankructwo banku Lehman Brothers, a w 2011 roku kryzys w strefie euro. Jedynie faza wzrostowa kursów walut związana z cyklem Kitchina z 2005 roku nie była spowodowana jakimś poważnym globalnym kryzysem (i była w związku z tym bardzo słaba). Gdzie teraz ujawni się jakiś kryzys tego typu? Możliwości jest kilka od kryzysu na którymś z rynków wschodzących a la kryzys meksykański, który 20 lat temu był reakcją na zaostrzenie polityki pieniężnej FED po długim okresie utrzymywania najniższych od II Wojny Światowej stóp procentowych, przez jakąś formę Chinageddonu (renminbi cosik ostatnio słabowało uruchamiając obawy przed groźbą “wybuchu” kupowanych przez tamtejsze firmy opcji walutowych w sposób podobny do tego obserwowanego w Polsce na przełomie 2008 i 2009 roku) aż po eskalację agresji Rosji wobec Ukrainy.
Odnośnie tego ostatniego ryzyka, to pierwsze akty rozgrywającego się dramatu (majdanowski i krymski) były na razie relatywnie bezkrwawe (oczywiście pamiętam o śmiertelnych ofiarach w Kijowie), ale można obawiać się, że czechowowska strzelba, która została w pierwszym akcie powieszona na ścianie, może w akcje ostatnim wystrzelić. Wydaje się, że gnębione KGB-owską paranoją władze na Kremlu wierzą, że “tracąc” Ukrainę znalazły się o krok od okrążenia w “kaukaskim kotle” niczym Paulus pod Stalingradem, i jeśli ta diagnoza stanu mentalnego władców Rosji jest słuszna, to ryzyko, że podejmą dalsze szalone działania (niczym Niemcy po olimpiadzie w Berlinie w 1936 roku) nie są wcale takie małe.
Złoty w ciągu minionych niecałych 3 lat w miarę dobrze trzymał się przedstawionej projekcji najpierw silnie słabnąc przez pierwsze 8 miesięcy, a potem stopniowo się umacniając. Czy nasza waluta nadal będzie się “chodzić przy nodze” przedstawionej projekcji w ciągu następnego roku? O tym się dopiero przekonamy, należy wszakże oczywiście pamiętać, że projekcja ta jest jedynie uśrednieniem zachowania złotego w przeszłości, a obecny cykl w końcówce może okazać się nietypowy. Niezależnie od tego zastrzeżenia przedstawiony scenariusz można traktować jako bazowy odchylając się od niego w górę czy w dół w swoich prognozach dopiero z racji pojawienia się jakichś poważnych argumentów przemawiających za odbiegnięciem od bazowego scenariusza.