Gdy w zeszłym roku zastanawiałem się na możliwymi skutkami zakończenia przez FED prowadzonego od 2008 roku skupu aktywów dosyć jednoznacznie obstawiałem załamanie słabnących od 3-4 lat rynków wschodzących oraz relatywną odporność rynków rozwiniętych, które kryzys mają już za sobą. Tymczasem na razie jedyny sygnał słabości, który można by ewentualnie wiązać z działaniami FED pojawił się w strefie euro (Portugalia), a MSCI Emerging Markets jest (w USD) +7,6 proc. powyżej poziomu z końca zeszłego roku (ten sam indeks w lokalnych walutach jest najwyżej od ponad 6 lat). Co prawda takie zachowanie nie wyklucza słabości w końcówce roku – w 1994 roku, gdy FED zaostrzał politykę pieniężną po poprzednim kryzysie na rynku nieruchomości, MSCI EM rósł do września i dopiero później nadszedł kryzys meksykański – ale na razie nie widać zbyt wielu sygnałów słabości. Co więcej w ostatnim czasie pojawił się zaskakujący sygnał, który sugeruje konieczność przemyślenia perspektyw EM.
W ostatnich miesiącach zaczęły mianowicie oznaki życia wykazywać indeksy wskaźników wyprzedzających dla krajów BRIC. Poza Brazylią, gdzie nadal spadają, wzrost tych wskaźników trwa w Indiach od grudnia, a w Chinach i Rosji od marca:
Średnia z 4 indeksów wyprzedzających koniunktury gospodarczej dla krajów BRIC w przeszłości wykazywała przyzwoitą korelację z dynamiką PKB w Polsce (0,63 przy niewielkim średnio 2-miesięcznym wyprzedzeniu):
Co ciekawsze w kwietniu i maju ten wskaźnik wzrósł po raz pierwszy od ponad 3 lat. W okresie minionych 20 lat taki sygnał – średni CLI dla krajów BRIC rośnie po raz pierwszy po okresie spadku – pojawił się wcześniej 6-krotnie jednoznacznie sygnalizując początek wszystkich kolejnych fal ożywienia gospodarczego za wyjątkiem ostatniego (tego rozpoczętego u nas na przełomie 2012 i 2013 roku). Na poniższym wykresie MSCI Emerging Matkets USD Free Index zaznaczyłem daty tych sygnałów:
Ścieżki tego indeksu wokół tych sygnałów przedstawiono poniżej. Jak widać w 4 na 6 przypadków indeks nie był nigdy niżej po takim sygnale przez następne 2,5 roku, a we wszystkich 6 przypadkach indeks był wyżej 1,5 roku po sygnale:
Uśrednienie zachowania MSCI Emerging Markets Free USD Index po takich sygnałach produkuje projekcję, która rośnie przez następne ponad 2 lata o ponad 50 proc.:
Przy okazji te same sygnały na WIG-u:
Jak widać pojawienie się takiego sygnału początku fazy ożywienia gospodarczego w krajach BRIC 5-krotnie mniej lub bardziej precyzyjnie sygnalizowało początek cyklicznej hossy na GPW. Taki sygnał jednak nie pojawił się w ostatnim cyklu (po części zapewne dlatego był on tak słaby), a obecne jego wystąpienie wydaje się być mocno zaskakujące. W przeszłości pojawiał się zawsze po okresach globalnego spowolnienia gospodarczego i związanymi z nią bessami na rynku akcji. Teraz – pomimo ostatniej słabości – raczej trudno o czymś takim mówić. Z tego względu przy interpretacji znaczenie opisanego sygnału trzeba zachować ostrożność. Z drugiej strony takie obserwowane ostatnio zjawiska jak umocnienie KGHM czy sygnały życia dawane przez chiński rynek akcji mają niewątpliwie związek z opisanym zachowaniem CLI dla krajów BRIC. Opisany sygnał może okazać się pułapką, a ożywienie iluzją, ale warto śledzić rozwój wydarzeń na największych rynkach wschodzących w najbliższym czasie, bo być może szykują nam one jakąś niespodziankę.