Pora odnieść się do prognozy dla USD/PLN z początku kwietnia. Po początkowym niepowodzeniu wywołanym mniej nerwowym od oczekiwanego przebiegu wyborów prezydenckich we Francji, kurs dolara przyssał się od czerwca do niebieskiej linii prognozy a obecnie zbliżył się kilka groszy i kilka sesji do prognozowanego w kwietniu dołka.
Oczywiście kwestia dalszych losów kursu dolara do złotego będzie jedynie funkcją zachowania pary EUR/USD (którym zajmę się przy innej okazji), ale proponuję zabawę historią USD/PLN w izolacji od globalnych kwestii. W ciągu minionych ponad 7 miesięcy kurs dolara spadł z wieloletniego szczytu o prawie 15 proc. W przeszłości z taką sytuacją mieliśmy do czynienia jedynie dwukrotnie. Dokładnie takie jak wtorkowy sygnały pojawiały się po raz pierwszy 5 czerwca 2001 oraz 10 września 2009 (a więc mniej więcej co 8 lat – patrz “Kiedy kupować funta?”).
Analogia z sytuacją z 2001 (synchronizacja w szczytach USD/PLN z października 2000 i grudnia 2016) roku sugeruje szybkie – kulminujące już we wrześniu powyżej poziomu 3,90 – odbicie w górę z okolic obecnych poziomów.
Analogia z sytuacją z sytuacją z 2009 roku (synchronizacja w szczytach dolara z lutego 2009 i grudnia 2016) sugeruje raczej męczące osuwanie się kursu dolara przez najbliższe dwa miesiąca do okolice poziomu, 3,55-3,56, a potem raczej słabe odbicie do grudnia w okolice poziomu 3,70.
W obu scenariuszach po tym początkowym odbiciu przychodzi wtórne osłabienie trwające do lutego-marca przyszłego roku, a potem druga fala wzrostu (słaba w wersji sprzed 16 lat, silna w wersji sprzed 8 lat) trwająca do okolic maja 2018.
Uśrednienie tych dwu scenariuszy – zrobione przy synchronizacji w momencie generowania wspomnianych wyżej sygnałów czyli dla 1 sierpnia 2017, 10 września 2009 oraz 5 czerwca 2001 daje kompromisową projekcję, która osiąga dołek za 4 sesje na poziomie 3,55, odbija się do strefy 3,77-3,78 we wrześniu i listopadzie, po czym w marcu 2018 testuje domniemany “letni dołek dolara”. Dopiero później przychodzi silny wzrost kursu dolara ponownie powyżej 4 zł (to by może pasowało do jakiegoś kolejnego osłabienia w Chinach, który uruchomiłoby ucieczkę do amerykańskiego dolara).
Ponieważ ta mechaniczna projekcja dosyć dobrze pasuje do “ręcznej” prognozy z kwietnia, to osobiście traktuję ją jako użyteczną wskazówkę co do losów dolara w najbliższej przyszłości.
I do prognozy i do projekcji pasuje idea sierpniowo-wrześniowej korekty na rynkach akcji (zakładając, że takiej korekcie towarzyszyłoby odwrócenie trendu na EUR/USD).
Można to porównać z projekcją dla średniego kursu euro i dolara względem złotego opartą na uśrednionym przebiegu 5 ostatnich cykli Kitchina.
Podsumowując: wydaje się, że w obecnej sytuacji stosunek potencjalnej nagrody do możliwej straty na USD/PLN zachęca do zakupów dolarów, chociaż należ liczyć się, że po ewentualnym odbiciu cen akcji w górę w najbliższych tygodniach dolar przystąpi w I kw. 2018 do testowania zbliżającego się dołka.