Projekcja dla S&P 500 przedstawiona ponad 2 tygodnie temu okazała się umiarkowanym sukcesem (w rzeczywistości odbicie w górę rozpoczęło się z 3-sesyjnym opóźnieniem z poziomu o 2,6 proc. niższego niż zakładany; na osi poziomej wykresu na poniższym obrazku mamy liczbę sesji).
To odbicie dostarczyło jednak nowych informacji, które można próbować wykorzystać do stworzenia nowej projekcji zachowania indeksu. Zastosowanie następującego kryterium “S&P 500 nie później niż 4 miesiące po ustanowieniu przynajmniej 2-letniego szczytu spada najpierw w 9 sesji o przynajmniej 10 proc. a potem odbija w górę w 5 sesji o przynajmniej 4 proc.” dało w okresie minionych dwóch pokoleń tylko 5 sygnałów: ten wygenerowany w poprzedni czwartek oraz 4 wcześniejsze z 2 listopada 1987, 8 września 1998, 15 sierpnia 2011 oraz 31 sierpnia 2015.
Ścieżki po tych 4 historycznych sygnałach mają przynajmniej dwie wspólne cechy. Po pierwsze w każdym przypadku za 16 sesji zawsze są poniżej zamknięcia z minionej środy. Po drugie w mniej więcej 8 miesięcy po sygnale są zawsze wyżej.
Projekcja uzyskana przez uśrednienie tych 4 ścieżek robi dziś (czwartek) dołek, potem rośnie przez 7 sesji (czyli do początku marca), po czym spada przez 8 sesji (czyli do połowy marca), co prowadzi do swego rodzaju testu lutowego dołka. Po tym :straszeniu” na rynek powraca tendencja wzrostowa trwająca do września.
Do powyższego nie należy podchodzić zbyt dosłownie, ale taki scenariusz wydaje mi się – przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie – raczej prawdopodobny.
W latach 1929-1946 też mieliśmy 4 takie sygnały, chociaż oczywiście adekwatność ówczesnej sytuacji do obecnych realiów jest wątpliwa.
Tu bardziej jednoznacznej krótkoterminowej tendencji nie widać, ale w każdym przypadku indeks jest wyżej po ok. 5 miesiącach.
Projekcja robi wtórny dołek już na początku marca, rośnie do lata 2018, a potem bessa ulega wznowieniu (ale oczywiście decydujący wpływ ma na to ścieżka indeksu po sygnale z 1929 roku).
Podsumowując: przyjęte powyżej kryterium wyszukiwania podobnych do obecnego epizodów historycznych na S&P 500 może być oczywiście kontrowersyjne, ale wynika z niego, że obecne odbicie w górę potrwa do początku marca (opieram się na wnioskach z doświadczeń z lat 1987-2015), w połowie marca S&P 500 będzie straszyć możliwością pogłębienia spadków, po czym sytuacja ulegnie uspokojenie i w ciągu następnych przynajmniej kilku miesięcy ceny akcji w USA wznowią wzrosty.