Wall Street robi sobie jojo

W grudniu wartość S&P 500 spadła o 9,2 proc. (w okresie minionego pokolenia większe spadki miały miejsce w październiku 2008 i lutym 2009, lutym 2001 i wrześniu 2002, w sierpniu 1998, sierpniu 1990 oraz w październiku 1987). W styczniu ten sam indeks wzrósł o 7,9 proc. (najwięcej od października 2015 i października 2011). W okresie minionych 50 lat większy niż 7,5 proc. wzrost indeksu w trakcie pełnego miesiąca następujący bezpośrednio po większym niż 7,5 proc. miesięcznym spadku zdarzył się wcześniej 3-krotnie: za każdym razem wyznaczając najlepsze w tym okresie momenty do kupna amerykańskich akcji. 

 

 201902011SP500yoy

 

Uczciwie mówiąc to nie jest rezultat, który pasuje do moich oczekiwań, o których pisałem raptem wczoraj, ale prezentuję powyższą obserwację, bo niewątpliwie jest bardzo intrygująca. 

Gdyby ktoś szukał podobnego jojo w jeszcze wcześniejszej historii, to musiałby się cofnąć do lat 1931-1940, kiedy taki sygnał pojawiał się 5-krotnie. W latach 1871-1930 tego typu sygnałów nie było.   

 

201902012SP500yoy

 

Doświadczenia z czasu Wielkiej Depresji mogą służyć do podważenia optymistycznych dla akcji w USA w długoterminowej perspektywie wniosków wynikających z sygnałów z października 1974, października 2002 oraz marca 2009, ale oczywiście większą wagę należy chyba przypisywać sygnałom sprzed 10-45 lat niż sygnałom sprzed 79-88 lat. 

Tak jak pisałem wczoraj nie sądzę, by sama obietnica złagodzenia QT mogłaby wystarczyć do uruchomienia nowej fali cyklicznej hossy na rynkach akcji, jak to mogłoby sugerować podobieństwo ostatniego zachowania S&P 500 do tego z 1974, 2002 i 2009 roku, no ale starając zachować otwarty umysł wspominam o tym sygnale. 

 

Podsumowanie: grudniowo-styczniowe jojo na S&P 500 to sygnatura, która w okresie minionych 50 lat trzykrotnie (w 1974, 2002 i 2009) wyznaczała minięcie kluczowego dołka cen akcji po największych w tym okresie bessach na Wall Street. Ten sygnał nie miał tak jednoznacznego charakteru w trakcie Wielkiej Depresji. 

 

Dodaj komentarz