Opóźnienie zakupów zredukowało cykliczne ryzyko na WIG-u?

W październiku opisałem tu “magiczną” – opartą o mechanicznie potraktowaną kitchinową cykliczność – średnioterminową strategię spekulacyjną na WIG-u, która – gdyby ją konsekwentnie stosować od czerwca 1992 roku, podniosłaby wartość portfela 800-krotnie w porównaniu do zaledwie 11-krotnego zysku przy stosowaniu strategii “kup i trzymaj”. Gdy – zgodnie z tym przepisem – 25 lutego przyszedł czas zakupów akcji zastrzegałem się, że jakkolwiek w ciągu minionych 27 lat strategia dała 8-krotnie zysk, ale kilkukrotnie po drodze do tego zysku zdarzały się przejściowe straty sięgające -17,6 proc. w 2015 roku, -16,3 proc. w 2002 roku czy -5,7 proc. w 1995 roku.

W obecnym cyklu po zakupie na razie nic złego się nie stało. Po kilku tygodniach WIG jest 0,9 proc. wyżej, a maksymalna przejściowa strata w tym czasie wyniosła -2,1 proc.

Co ciekawe upływ czasu zredukował krótkoterminowe ryzyko poniesienia początkowej straty po zakupie. Gdybyśmy przesunęli momenty wszystkich zakupów o ok. 6 tygodni (tyle czasu minęło do wczoraj od sygnału kupna z 25 lutego) czyli kupowali kolejno 8 sierpnia 1992, 8 grudnia 1995, 8 kwietnia 1999, 8 sierpnia 2002, 8 grudnia 2005, 8 kwietnia 2009, 8 sierpnia 2012 i 8 grudniu 2015 (lub na następnej sesji, jeśli wtedy nie było sesji), to wielkość maksymalnej krótkoterminowej strata, którą później ponieślibyśmy spada z -17,6 proc. do -7,6 proc. Taką stratę ponieślibyśmy w ciągu następnych ponad 5 tygodni kupując WIG w grudniu 2015. Drugi najgorszy przypadek to -5,2 proc. w ciągu 8 sesji po zakupie z 8 grudnia 1995. Trzecia największa strata – 4 proc. – pojawiła się w pół roku po zakupie z kwietnia 1999. W pozostałych 5 przypadkach przejściowe straty nie przekroczyły -2,4 proc.

Utrzymanie zasady sprzedaży po 20 miesiącach nadal – pomimo przesunięcia w czasie sygnałów o 6 tygodni – gwarantowało w przeszłości zysk każdej z 8 transakcji (najbardziej “zagrożona” sprzedaż w 2000 roku przesuwa się z października na grudzień, ale nadal daje zysk, dzięki wzrostowej korekcie na WIG-u, która się rozegrała pod koniec roku).

Kosztem tej redukcji historycznego ryzyka był jednak spadek wielkości łącznego zysku od 1992 z 800-krotności początkowego kapitału do 380-krotności.

Jeśli jednak pominiemy lata 1992-1994 i zaczniemy stosować naszą “strategię” od 1995 roku, to łączny wynik się nie zmieni po przesunięciu sygnałów kupna o 6 tygodni (w obu przypadkach kapitał rósł 25,8-krotnie przy 7,8-krotnym zysku ze strategii “kup i trzymaj”).

Podsumowanie: opisanej powyżej “strategii” nie można traktować do końca poważnie i należy się liczyć, że prędzej czy później zacznie zawodzić, ale opóźnienie momentu zakupów (dokonywanych równo co “kitchinowe” 40 miesięcy) o 6 tygodni w stosunku do pierwotnie zaproponowanych (czyli ostatni zakup na sesji 8 kwietnia a nie 25 lutego 2019) redukuje – przy utrzymaniu zyskowności każdej z 8 transakcji – wielkość 3 największych przejściowych strat z -17,6 proc., -16,3 proc. i -5,7 proc. do odpowiednio -7,6 proc. -5,2 proc. i -4 proc.

Komentarze

  1. wojciech.bialek (Autor
    Wpisu
    )

    @Zibi:
    “Panie Wojtku, chyba na taką okładkę Barron’s Pan czekał. Czyżby to już to??

    https://pbs.twimg.com/media/D3cczwrXsAE8dx2.jpg

    Okładka jest rzeczywiście znacząca z kontrariańskiego punktu widzenia.

    Trudno powiedzieć, że na coś takiego czekałem. Jak dla mnie rynki akcji robią to co chciałem – ale o kilka miesięcy za wcześnie i na wyższych poziomach:

    https://wojciechbialek.pl/2019/01/co-jest-po-drugiej-stronie-lustra.html

    Mam więc dylemat, czy obecny cykl był po prostu krótszy niż zwykle, czy też jest to jakaś pułapka i ten falstart zostanie jednak w tym roku ukarany.

    Ale ja generalnie też uważałem – tak jak owi optymiści z okładki Barronsa – że S&P 500 w latach 2020-21 wyjdzie nieregularną falą B na nowe historyczne szczyty.

    2
    1. Zibi

      “Okładka jest rzeczywiście znacząca z kontrariańskiego punktu widzenia.”

      Niestety historia pokazuje że okładki Barronsa nie były jak narazie dobrym kontrarianskim wskaźnikiem

      https://pbs.twimg.com/media/D3eob2zXoAYDDXY.png

      “Trudno powiedzieć, że na coś takiego czekałem. Jak dla mnie rynki akcji robią to co chciałem – ale o kilka miesięcy za wcześnie i na wyższych poziomach:”

      I zbyt dynamicznie, moim skromnym zdaniem. (Co wskazywałoby na korekcyjny charakter tych wzrostów)

      1
  2. wojciech.bialek (Autor
    Wpisu
    )

    @digesting slowly:
    “Kwestia dni i będzie u nas porządne tąpnięcie.”

    Kitchin temu czyli 40-miesięcy temu trafiamy na grudzień 2018:

    https://stooq.pl/q/?s=^spx&c=5y&t=c&a=ln&b=0

    https://stooq.pl/q/?s=^dax

    Wtedy do dołka cyklu na rynkach akcji brakowało jeszcze jednej fali spadkowej do lutego 2016. Gdyby teraz spadek a la grudzień 2015-luty 2016 się zdarzył, to na S&P 500 były pewnie już tylko korektą impulsu wzrostowego od Bożego Narodzenia ub. r., ale na DAX-ie można by sobie wyobrazić nowy dołek.

    2
  3. Guy Fawkes

    @Digesting Slowly
    @Mac Erson

    //Kwestia dni i będzie u nas porządne tąpnięcie//
    //Zgadza się ale myślę, że okolice 2380 czapa i powrót do spadków//

    Nie liczyłbym na to.
    Na WIG20 było wybicie z klina, powrót i wzrost do zasięgu. Ukształtowała się flaga, do której był powrót, robimy następną falę, w najgorszym wypadku konsolidację.
    https://invst.ly/ahy14

    W Ameryce też nie będzie większego spadku. Załóżmy, że mamy klin kończący jedynkę, spadek będzie gdzieś do 2700-2750, ale jeszcze nie tym razem.
    http://fxpro.ctrader.com/c/HXJdn

    Polecam towarzysza Tradera, w perspektywie długoterminowej.
    https://www.youtube.com/watch?v=HXinxH97F-M

    https://invst.ly/ahy7l
    https://invst.ly/ahy7p
    https://invst.ly/ahy9m

    1
    1. mac-erson

      @Sir Guy Fawkes
      No zobaczymy czas pokaże, czy walnie lada dzień czy nieco później. Generalnie jakaś korekta zgodnie z projekcjami 23% fali powinna wystąpić w ciągu najbliższego miesiąca. Myślę że w tym tygodniu się zacznie (zaczęła) i według projekcji powinna trwać 4 tyg.

      1
  4. Guy Fawkes

    @Podczaszy

    Nie da się ukryć, że jak chodzi o politykę, to mam czasami pysk niewyparzony, ale też mam rację. Po to okupanci zrobili nam eksterminację elit, żebyśmy byli bierną masą. Nie akceptuję postaw (ludowych) typu ”Łolaboga, co une robio”.
    Jak ktoś poczuwa się do bycia elitą, to musi być odpowiedzialny i coś robić, a przynajmniej głosować. I nie ma to znaczenia, że mamy cygańską demokrację. Albo będziemy się starać i próbować, albo … wiadomo, narody mają taki los na jaki zasługują.

    Ulubione teorie spiskowe Stasia kataryniarza skutkują przede wszystkim biernością odbiorcy, bo ”wszystko i tak nie ma sensu” i jako takie, pomimo walorów formalnych są owocami złego drzewa.

    Ja bym nawet głosował na kogoś takiego jak Braun, bo system potrzebuje Jobbiku, tak jak na Węgrzech. Ale Braun, to jest taki pneumatyk bosy, który na jednym wydechu potrafi powiedzieć ”Piłsudski – Bierut – Jaruzelski”. Mam wrażenie, że on nie lubi za bardzo własnej niekoszernej historii, z której pozytywnie odnosi się chyba tylko do dwóch wydarzeń: przyjęcia chrztu i jakiegoś tam synodu w Łęczycy czy gdzieś.

    Nawet bym głosował, ale obawiam się, że zamiast Jobbiku będzie z tego Zajobbik i kolejna idiotyczna sekta.

    2
    1. mac-erson

      Analizują historię korekta powinna być płytka 23.6% (w jednym przypadku było 38.2%).
      Mim zdaniem albo już startujemy albo zrobią jeszcze jedno podejście pod strefę 2900-2910.

      Czyli ja oczekuję poziomu 2750-2780 jako docelowego.

  5. Guy Fawkes

    @Mac Erson

    Wskaźniki jeszcze nie wyglądają na dużą korektę, oczekiwałbym niewielkiego spadku i potem ostatniej falki w klinie, czegoś z dywergencją.
    A potem zobaczymy, ale spodziewałbym się większego zniesienia niż 23,6%. Poziom 2700+ może być.

  6. Andrzej

    Problem wróżbitów jest taki,że nigdy nie zarabiają ,a z rynku nie mieliby nawet na suchy chleb, po 10 lat potrojenia wartości indeksów OCZEKUJo-m HŁossy .

    A ja przyłączam sie do Laskury który na okres okazcji dla wrózbity ogłosił początek BESSY .

  7. cebeerxx

    Ehhhh, te pisie syny. Już poczuł swój obywatelski obowiązek i musi pojechać po Broniarzu, tu nawet po Michalkiewicza sięgnie i na chwilę go uwiarygodni. Nie bój, nie bój, nie zabierze ci ten Broniarz tego pińcet.

    1. Arhplusminus

      Odpowiem w skrócie. Całe to ZNP z Broniarzem na czele to postkomunistyczni terroryści, którzy faktycznie wzięli dzieci za zakładników. Z terrorystami w zasadzie nie powinno się rozmawiać. Żaden rząd nie powinien rozmawiać z terrorystami.

      1

Dodaj komentarz