Warunki finansowe w USA nadal bardzo sprzyjające wzrostowi gospodarczemu

Trwające do grudnia ub. r. podwyżki stóp FED, ciągle jeszcze prowadzona operacja “quantitative tightening” oraz pojawienie się “inwersji” krzywej rentowności wywoływały w ostatnim czasie poważne obawy przed nadejściem pierwszej od dekady recesji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Istnieje jednak wskaźnik, który sugeruje, że o obecnych warunkach finansowych panujących w USA można powiedzieć wszystko tylko nie to, że stanowią one zagrożenie dla koniunktury gospodarczej. Tym wskaźnikiem jest obliczany co tydzień przed oddział FED z Chicago National Financial Conditions Index (NFCI). Wskaźnik ten uwzględnia zachowanie 105 parametrów aktywności finansowej na rynku pieniężnym, rynku długu, rynku akcji oraz w systemie bankowym. Jego niskie wartości sugerują korzystne dla działalności gospodarczej warunki finansowe, wysokie wartości – warunki nie sprzyjające działalności gospodarczej. Ostatnio wskaźnik ten osiągnął najniższą wartość od ćwierć wieku.

Tak niskie jak ostatnio wartości NFCI – sygnalizujące bardzo korzystne dla gospodarki warunki finansowe – obserwowane były w przeszłości jedynie w latach 1993-94 oraz latach 1976-77. Nanieśmy sobie te sygnały na wykres S&P 500.

Jak widać równie niskie co ostatnio wartości NFCI nie wykluczają ani prawie 20 proc. spadku wartości S&P 500 (takiego jak w latach 1876-78 ani kryzysu finansowego poza granicami USA (takiego jak kryzys meksykański z lat 1994-95), ale poprzedzały początek recesji w gospodarce USA (pionowe szare paski na obrazkach) o 2 lat i 10 miesięcy w jednym przypadku i 7 lat i 1 miesiąc w drugim przypadku.

Ponieważ warunki finansowe często pozytywnie korelują z koniunkturą gospodarczą chicagowski FED stworzył wersję tego wskaźnika – Adjusted National Financial Index (ANFCI) – która stara się uwzględnić ten wpływ i wyizolować czysto finansowe warunki nie związane z bieżącą koniunkturą. Obecna wartość ANFCI nie jest tak skrajnie niska jak w przypadku NFCI.

Warto zauważyć jednak dwie rzeczy. Po pierwsze każda z ostatnich recesji w gospodarce USA poprzedzana była wyjście wartości ANFCI powyżej poziomu +0,46 (ostatnio indeks wyskoczył ponad ten poziom w sierpniu 2007 roku, a wcześniej w październiku 1999, wyjście ANFCI powyżej tego poziomu w kwietniu 1987 ostrzegało również przed krachem z października 1987). Obecna wartość wskaźnika to jedynie -0.68.

Po drugie odstęp czasowy pomiędzy sytuacjami, w których ANFCI miał po raz ostatni w danym cyklu równie niską wartość co ostatnio a początkiem recesji wynosił kolejno 3 lata (grudzień 2004-grudzień 2007), 4 lata i 1 miesiąc (luty 1997-marzec 2001), 5 lat i 1 miesiąc (czerwiec 1985-lipiec 1990), 2 lata i 3 miesiące (październik 1977-styczeń 1980) oraz 10 miesięcy (styczeń-listopada 1973). Średnia i mediana z tych liczb to równe 3 lata. To również nie sugeruje bliskości recesji.

Nie wyższe niż obecnie wartości ANFCI zaznaczyłem na poniższym wykresie S&P 500.

Podsumowanie: publikowany co tydzień przez chicagowski odział FED National Financial Conditions Index miał ostatnio najniższą wartość od ćwierć wieku, co sugeruje bardzo korzystne dla gospodarki warunki finansowe panujące obecnie w Stanach Zjednoczonych. Zachowanie tego wskaźnika można uznać za argument przeciwko bliskości gospodarczej recesji w USA.

Komentarze

  1. digesting slowly

    @WB

    Co przyniesie 12 kwietnia? Pierwsza kwestia to:
    – czy faktycznie dojdzie do jakiegoś rozstrzygnięcia, tzn czy będzie decyzja o twardym Brexit
    A druga:
    – jak na to zareagują rynki (w zależności od tego czy będzie już decyzja o Berxit)?
    W tak postawionym pytaniu są możliwe 4 kombinacje :).

  2. mac-erson

    Nachodzą mnie dwie koncepcje:
    – pierwsza, że już zaczęła się ta wlaściwa korekta
    – druga (preferowana przez Sir Guy Fawkesa), że jeszcze czeka nas jedna falka wzrostowa i dopiero ten właściwy spadek
    Może jak zrobili dolek w Wigilię to zrobią wówczas górkę przed Świętami Wielkanocnymi.

    1
  3. Andrzej

    Powiem Wam ze trzeba być mega OPTYMISTĄ pracującym w TFI i żyjącym z prowizji ,żeby twierdzić czytając wpisy na forach internetowych że kolejne oszustwo PPK gdzie Kowalski ma oddać z własnej pensji pieniądze będzie sukcesem , ale życze powodzenia w przekonywaniu ludzi do zabrania 100 zł z pensji a takie kuriozum podobne do OFE

Dodaj komentarz