“Kuznets Swing” na rynku nieruchomości, rynkach surowców, USD i względnej sile “rynków wschodzących”

Globalny rynek nieruchomości, ceny surowców (które są potrzebne do budowy domów), kurs dolara (w którym ceny surowców są kwotowane na rynkach towarowych) oraz względna siła rynków “wschodzących” (skąd eksportowane są te surowce) w stosunku do rynków “rozwiniętych” (które je importują) powiązane są ze sobą cyklem Kuznetsa (“Kuznets Swing”), czyli cyklem inwestycji infrastrukturalnych.

“The Kuznets swing (or Kuznets cycle) is a claimed medium-range economic wave with a period of 15–25 years identified in 1930 by Simon Kuznets. Kuznets connected these waves with demographic processes, in particular with immigrant inflows/outflows and the changes in construction intensity that they caused, that is why he denoted them as “demographic” or “building” cycles/swings. Kuznets swings have been also interpreted as infrastructural investment cycles.

Some modern economic commentators argue the Kuznets swing reflects an 18-year cycle in land values. “

Ze względu na brak długich serii danych możemy ten cykl dokładnie śledzić jedynie w przypadku jego dwu ostatnich obrotów, które trwały ok. 17 lat.

Jak już niedawno o tym wspominałem, jeśli chodzi o globalny rynek nieruchomości to jesteśmy w tym cyklu w 12,5 lat po ostatnim szczycie cen, a więc w sytuacji podobnej do tych z I kw. 2003 oraz IV kw. 1986.

Powered by macrobond.com

Jeśli chodzi o ceny surowców, to jesteśmy obecnie w 5 lat i 4 miesiąca po “wtórnym” szczycie Goldman Sachs Commodity Index z czerwca 2014, a wiec w sytuacji podobnej do tych z maja 2002 oraz marca 1986.

Powered by macrobond.com

Na Dollar Index jesteśmy w 5 lat i 5 miesięcy po ostatnim dołku dolara poprzedzającym jego wybicie z wieloletniej formacji dołkowej w ramach cyklu Kuznetsa, czyli w sytuacji podobnej do tych z kwietnia 2002 oraz grudnia 1985.

Powered by macrobond.com

Jeśli chodzi o względną siłę “wschodzących” rynków akcji do S&P 500 to jesteśmy w 1,5 roku po minięciu tego co na poniższym obrazku oznaczyłem jako punkt “C”, czyli w sytuacji podobnej do tych z sierpnia 2001 oraz grudnia 1985.

Powered by macrobond.com

Zestawmy razem te daty: I kw. 2003, maj 2002, kwiecień 2002 oraz sierpień 2001 oraz IV kw. 1986, marzec 1986, grudzień 1985 oraz grudzień 1985.

Jak widać przedstawiona interpretacja pozycji światowej gospodarki w ramach cyklu Kuznetsa sugeruje, że analogii do obecnej sytuacji i inspiracji do działań na rynku należy szukać w szerokich przedziałach sierpień 2001-I kw. 2003 oraz grudzień 1985-IV kw. 1986.

Podsumowanie: w mojej interpretacji cyklu Kuznetsa w obecnej sytuacji należy oczekiwać 1) kontynuacji wzrostu cen nieruchomości przez następne ok. 4 lata; 2) rozpoczęcia się niebawem 4-5-letniego trendu wzrostowego cen surowców; 3) rozpoczęcia się niebawem 6-7 lat spadku kursu dolara oraz 4) rozpoczęcia się niebawem 8-9 letniego okresu przewagi EM nad S&P 500.

Komentarze

  1. bartek

    to sie wpisuje w Ranking prognozowanych długoterminowych stóp zwrotu

    Na topie zestawienia uplasowały się akcje z rynków wschodzących, które wg modelu powinny przynieść 8,7% zysku średnio w skali roku w horyzoncie 10-letnim (uwaga – z uwzględnieniem dywidend). To efekt tego, że wskaźniki wyceny na emerging markets są raczej nisko na tle dotychczasowej historii.

    Słabo prezentują się natomiast akcje amerykańskie, które wg naszych projekcji powinny w przyszłości zapłacić cenę za stosunkowo wygórowane wyceny. Projekcja oparta na trzech wskaźnikach wyceny pokazuje zaledwie 2,1% przyszłego zysku w skali roku. Ale warto też wziąć pod uwagę mogący pochwalić się wielodekadową historią alternatywny model, który pokazuje 3,6% zysku.

    https://qnews.pl/pl/news/ranking-prognozowanych-d%C5%82ugoterminowych-st%C3%B3p-zwrotu

    2
  2. Dante

    QE ze strony banków centralnych (w tym monetyzacja krótkoterminowego dług USA przez FED), makrootoczenie negatywnych stóp procentowych i… krzywe prędkości pieniądza zaczynają wygladać coraz bardziej byczo.
    https://fred.stlouisfed.org/series/M2V
    https://fred.stlouisfed.org/series/M1V
    https://fred.stlouisfed.org/series/MZMV

    także w Eurozonie:
    https://stooq.pl/q/?s=m3syeu.m:gdpyeu.m&d=20190830&c=10y&t=l&a=lg&b=1

    Również krzywa TIP/UST30 (obligacje indeksowane o inflacje vs najbardziej prodeflacyjne obligacje długoterminowe) wskazuje, że coś się zaczyna dziać w kwestii inflacji (ale jeszcze powoli).
    https://c.stockcharts.com/c-sc/sc?s=TIP%3A%24USB&p=D&st=2004-10-04&i=t2612403832c&r=1571666053935

  3. podczaszy1

    Tak na szybko policzyłem,że Marian uzyskał przebitkę 150 razy,a Mateusz tylko 100 razy, ale kwotowo to jednak Mateusz wyszedł o wiele lepiej, czyli jednak słuszna linię ma PIC,że Mateusz na premiera, a Marian co najwyżej na prezesa NIK-u.

    6
  4. Guy Fawkes

    Odkąd to (tfu!) wolnościowcy[sic!] zaglądają do cudzych kieszeni??

    Od czasu jak komunizm się przepoczwarzył. Kryptokomuchy, ujadacie jak głupie kundle na to, co wam podstawią tiefałeny, bo kieruje wami zazdrość nieudacznicy, którzy nie potraficie się pochwalić żadną przebitką, chyba że przebitką w plecy.

    Dostarczyciele kapitału, ludzie sowieccy. Sowietyzmu nie da się wypalić żelazem. Żałośni maluśkiewicze.

    5
  5. red.007

    Dożyliśmy czasów gdzie partie polityczne zawłaszczają na swój użytek(czyt.zdobycie władzy/koryta)pojęcia,które do tej pory miały znaczenie uniwersalne.
    Wielka szkoda,że ten uniwersalizm został zmieszany z błotem na użytek partii politycznych.
    Chodzi o pojęcia:prawo,sprawiedliwość.
    Okazuje się,że uniwersalne one już były,teraz są pojęciami partyjnymi,oczywiście w rozumieniu interesów partyjnych,nie uniwersalnych.
    Żeby nie było tylko w jedną stronę,to uniwersalne pojecie społeczeństwa obywatelskiego,również szl.g trafił za sprawą zawłaszczenia przez KO no chyba,że chodzi o obywateli partyjnych a nie o społeczeństwo obywatelskie.

    6
    1. Panpozwoli

      Tu się muszę zgodzić. Zmorą naszych czasów jest strata przez słowa swojego znaczenia.
      Zaczeły znaczyć coś zupełnie innego.
      Ubezpieczenie =>Podatek
      Prawica=>Lewica katolicka
      Zasiłek=>Łapóka polityczna
      Nadwyżka budżetowa => Dług widoczny od listopada
      Itd.

      8
  6. red.007

    Choć drugi raz głosowałem na tą samą partię,to moja rozterka wynika z wyboru mniejszego zła a nie wyboru czegoś lepszego.
    Wolałem nie głosować na tych,którzy o moim Państwie mówią: c..j,d..a i kamieni kupa.
    Nie wiem czy dożyję takich czasów,kiedy będę miał pewność,że głosuję na dobro wspólne a nie na interes partyjny.
    Myślę,że to sprawa przyszłościowa,dla następnego pokolenia.
    Może należy powrócić do liczenia ilościowego a nie promującego dużych.
    Wtedy byłaby jednoznaczna pewność kogo Naród chce u władzy.

    7
    1. Panpozwoli

      A tu się dla odmiany całkowicie nie zgadzam. Partie, czyli części, istniały i istnieć będą. A w ich składch “działacze”. I to dobrze. Ktoś musi w koło tego chodzić. Zło leży w nas. Jak będziemy reagować jak pies Pawłowa, zamiast myśleć, to dostaniemy to czego oczekujemy. Albo raczej to co nam się wydaje że oczekujemy.

      Liczenie ilościowe to Kukizowe okręgi jednomandatowe. Są plusy i minusy. A i tak wszystko sprowadza się domtego czy suweren jest w stanie się samopoświęcić dla ogółu. Obecnie nie jest, no i gender atakuje. Bo to złodzieje i ubecy.

      2
      1. red.007

        No przecież ja to rozumiem.
        Chodzi o brak wyboru.
        A dlaczego muszą być tylko partie a nie osoby?
        Każdy region zna swoich np.samorządowców.Wie czy jest dobrym gospodarzem.
        Na nich głos.
        Każdy region zna dobrze zarządzających przedsiębiorstwem.
        Na nich głos.
        Można takich osób z sukcesami w swoich dziedzinach znaleźć całe rzesze,łącznie ze społecznikami,ludźmi z pasją.
        Oni nie są zauważani w mediach partyjnych,bo mogą być zagrożeniem dla interesów partyjnych ale my z naszych lokalnych społeczności ich znamy.
        Na nich głos.
        Na osoby a nie na partie.
        Wówczas jest odpowiedzialność osobowa a nie partyjna,w której można wszystko ukryć i za nic nie odpowiadać.

        1
        1. Panpozwoli

          Utopia. Mało kto głosuje na nazwiska. Raczej na idee. Czyli partie.
          Twierdzenie, że suweren wie to kto kim jest, jest utopią. Suweren ma wyobrażenia, które pasują do wyobrażeń partii. Problem w tym, ze wyobrażenia partii mają się nijak do ich działań. A raczej skutków działań. Albo działania widać, ale suweren nadal patrzy na deklarowane idee.

          Odpowiedzialność osobista byłaby przy monarchii. A raczej by jej nie było, bo to monarchia.

          1
          1. red.007

            Może utopia teraz,dlatego pisałem o następnym pokoleniu.
            Samo będzie decydować.Wiele rzeczy wydawało się utopią a stało się rzeczywistością.Nasze pokolenie jeszcze nie dojrzało do jakościowego wyboru,tylko tkwi w dogmacie partyjnym.
            Ja osobiście wierzę w zmianę dogmatu partyjnego w przyszłości.
            Rządy partii zmiatają kryzysy gospodarcze i jest to cykliczne.Nam się tylko wydaje,że mamy na nie wpływ wyborach.Konsekwencją jest zawsze ręka w nocniku jak nastaje kryzys,ta ręka to ręka obywatela,nie dygnitarza partyjnego.
            Partia jaka by nie była to zło,ponieważ narzuca swoją wolę reszcie społeczeństwa,chce dominować.
            Ja ze swej strony kończę,dobrej nocy.

        2. toya

          Podoba mi sie taka wizja, ale oznaczalaby, ze demokracja istnieje. A przeciez nie istnieje. Są tylko interesy w różnych opakowaniach. Sciezka decyzji I tak ma doprowadzic do tego samego punktu. A wyborcy w tej grze jedynie co moga to poskakac po polach czerwonych, niebieskich czy rozowych.

      1. wider_swider

        Łoooo matko… żeby takie rzeczy tłumaczyć.
        Ale skoro jesteś zawsze niemily i mądraliński to niech Ci będzie.
        Otwierasz wykres dziesięcioletni w paincie, zaznaczysz czerwoną kredkę i robisz poziomą kreskę na oko mniej więcej w połowie między ekstremami. Poniżej tej kreski jest tanio, powyżej drogo. Jeśli chcesz się nazywać pro traderem to możesz na tradingview odpalić sobie średnią, ale ja polecam painta.

        1
  7. Panpozwoli

    Każdy orze jak może. A następne pokolenie będzie orało z 500+ długów na plecach ( tak jak my orzemy za pomarańcze z Kuby) za flaszki, grecje i skody starych. Tak jak obecne charuje za maluchy i emerytury dziadków.
    Partie tu nie mają nic do rzeczy, są emanacją suwerena.
    Albo zacznie nas cieszyć szczęście wnuwków, albo życie wieczne. Bo skoro życie wieczne istnieje, to dzisiaj prowident.

    2
  8. slow2006

    8200 na nq zaraz wyskoczy, pozniej moze 8500 a pozniej zobaczymy na ile beda mieli sile

    dax idzie na 13 000, niestety nasz wig20 moze sie z nimi zabrac i wybic 2250 i to raczej pedem.

    macerosny jak tam eski ? ciagle pytam i ciegle nic nie slysze, ze super zarabiaja. moje elki od 7480 juz daja 500 pkt, tylko teraz czekam na komentarz nooba ktory lubi sie przyczepic, ma do tego prawo, ale od siebie nic nie napisze o kierunku na w usa, nie musi, latwiej krytykowac.

Dodaj komentarz