Co może być sygnałem ostrzegawczym dla rynku akcji?

We wczorajszym popołudniowym komentarzu sugerowałem podobieństwo zachowania cen głównych aktywów z okresu minionego roku do tego obserwowanego w 1999 roku. To podobieństwo można próbować uzasadniać używając tylko jednego prostego warunku: “Goldman Sachs Commodity Index w ciągu poprzedniego roku zaliczył 15-letni dołek”. W okresie minionych ponad 40 lat taka sytuacja zdarzyła się tylko ostatnio i w latach 1998-1999.

Powered by macrobond.com

Jeśli do powyższego warunku dodanym drugi: “GSCI wychodzi na przynajmniej 6-letnie maksimum”, to otrzymamy pierwszy z dwu sygnałów z 2000 roku 7 marca 2000:

Powered by macrobond.com

Jak wiadomo ówczesna “internetowa” hossa na S&P 500 skończyła się 24 marca 2000.

Wynika z tego, że przebicie przez Goldman Sachs Commodity Index (wczoraj 472,6 pkt.) poziomu szczytu z października 2018 (502,6 pkt.) może być traktowane jako sygnał ostrzegający przed powtórką sytuacji, do której na amerykańskim rynku akcji doszło od marca 2000.

Zanim wielka bessa na Wall Street z lat 2000-2002 się rozpoczęła w marcu 2000 cena kontraktów terminowych na 30-letnie obligacje rządu USA spadła w styczniu 2000 do najniższego poziomu od 32 miesięcy. Spełnienie obecnie tego warunku byłoby trudniejsze niż w przypadku indeksu cen surowców, bo wymagałoby spadku aż poniżej poziomu dołka z października 2018, co jest raczej mało prawdopodobne.

Powered by macrobond.com

Ale z upływem czasu osiągnięcie 32-miesięcznego minimum ceny tego kontraktu będzie coraz łatwiejsze.

Można też próbować zsynchronizować bessy obligacyjne rozpoczynane 9 marca ub. r. (w apogeum koronawirusowej paniki) i 5 października 1998 (w apogeum kryzysu rosyjskiego/LTCM).

Powered by macrobond.com

Na razie wydaje się, że jest jeszcze trochę miejsca na dalszy spadek cen obligacji nie wywołujący jeszcze krachu na rynku akcji.

Podsumowanie: zarówno 1) ewentualne wyjście GSCI powyżej poziomu szczytu z 2018, jak i 2) ewentualny spadek ceny kontraktów na 30-letnie obligacje rządu USA do 32-miesięczne minimum lub o ponad 19 proc. ze szczytu można będzie potraktować jako silny sygnał ostrzegawczy dla rynku akcji.

Komentarze

  1. groowing

    iq80 masz czy co ? skoro obligi us daja ci 1,5% a w niemcowni 0,25 albo wrecz G to jakiej waluty potrzebujesz aby kupic obligi o wiekszej rentownosci ? trzymałbys akcje us skoro daly ci zarobic 500% ?

    2
  2. tinley

    FED koniec końców może zamiast skupowania bondów z krótkiego końca zacementować oczekiwania na podwyżkę stóp na 0% po wieki i przerzucić się na skup bondów z krótkiego końca. Co może Glapa?
    1 Pokiwać palcem w stopie
    2. Wygadywać kolejne kocupały o przejściowo wysokiej inflacji
    3. Ratować rentownosci dodrukiem i wykupem topiąc PLN-a

    Dziś nowe projekcje inflacji i pewnie stawki FRA już wyceniaja podwyżki pod koniec roku. Do tego czasu przez kolejny rok zdemoluja ludziom oszczędności i na lokatach i w funduszach dłużnych. Ku chwale ojczyzny rzecz jasna i szczęśliwosci pisowskiego narodu wybranego który dostanie kolejne 14-tki.

    14
      1. tinley

        Też mi coś tak chodzi po głowie że to jest sensowne rozwiązanie bo PLN będzie pod presją, tyle że znów… To jest de facto single asset fund bo powiedzmy sobie szczerze ze cena i kupon to nie bedzie w tym funduszu zarobek/strata tylko fundusz bedzie robił to samo co dolar wiec ryzyko jak coś nie pójdzie jest dosć istotne.
        Ja mam trochę kasy w funduszach akcji z niehedżowanym dolarem i w takich sytuacjach przecen czy idiotyzmów wygadywanych przez Glapę to się dosć dobrze sprawdza bo dolar amortyzuje spadki, ale to tez nie jest recepta dla ciułaczy bo wszystkiego tam ciułacz nie włoży.
        Jest bardzo cięzko w obecnym momencie obronić się przed inflacją bo rynek wycenia podwyżki stóp których nie ma i nie będzie a jak beda to ciułacze w bankach odczują to za rok, dwa i to w smiesznych wartościach podwyżek oprocentowania lokat.
        Polacy pobiegli do funduszy dłużnych które na przełomie roku przeżyły najazd i teraz zbierają owoce. a sądząc po tym co przedstawił dziś NBP kłopotów na rynku polskiego długu dopiero początek.

        1
          1. tinley

            Niskie stopy są pozytywne dla gospodarki, ale jest problem z wartością oszczędnosci, z portfelem funduszy emerytalnych które nie mają właściwie na czym zarabiać jak chodzi o obligacje i generalnie ze złą alokacją oszczędnosci obywateli. Ten problem też trzeba uwzględniać w polityce pieniężnej i na problem pchania ludzi w nieadekwatne ryzyko zwracają też uwagę zarządzajacy (przynajmniej kilku takich słyszałem). jeśli bank centralny wygania ludzi w ryzyko którego nigdy by dodatniej stopie by nie podjęli to bank centralny musi się liczyć z poważnymi perturbacjami w przypadku wysypu na rynkach.
            To może nie jest jakiś wielki problem w Europie zachodniej czy japonii bo tam bank może kontrolować te rynki, ale w takiej polsce gdzie Glapa wyprodukowal najnizszą realną stopę cywilizowanego swiata w okolicy kwietnia czy maja to już zaczyna wyglądac lekko kuriozalnie – jak kara dla ludzi posiadających jakiekolwiek oszczędnosci na starość.
            Przecież mnóstwo firm terasz pobiegło z oszczędnosciami do funduszy dłuznych. Glapa zadeklarował ze bedzie bronil niskich rentownosci. Tydzień temu zarządzajacy drapali sie po głowie czemu NBP nie odkupuje obligacji PFR. No i czy to jest poważny człowiek?

            7
          2. tinley

            A poza tym niskie stopy niech sobie będą. Mi to nie przeszkadza a podwyżki to najgorsze co może być dla rynku kapitałowego, ale po jakiego ch…ja pompować na siłę inflację a robi to rząd głównie. Ancyparowicz już kiedyś się przejechała po Morawieckim za tą głupotę i pazerność

            1
      2. Griot1234

        Ponadto podwyżka stóp w UE może doprowadzić do pękania całej Unii nie mam pojęcia na ile mogą sobie pozwolić kraje Pigs i coś tam się bąka o Francji. No chyba, że przyjmiemy że z kryzysu ma wyłonić się państwo federalne z centralnie zarządanym rynkiem obligacji
        @Pan Yinley
        A jeśli chodzi o sytuację , o której pisze Pann; to w środowisku realnych ujemnych stóp procentowych niewiele aktywów historycznie dawało radę.

  3. Griot1234

    Niemcy to nie Anglosasi mają inną kulturę investycyjną dlatego bańka w nieruchomościach tak puchnie i jest częścią planu pobudzenia gospidarki myślę że rząd monitoruje ceny nieruchomości podobnie jak bank Nowej Zelandii, który zaczął uwzględniać ten parametr przy kształtowaniu polityki pieniężnej. A akcje i obligacje to inne klasy aktywów.

    1. tinley

      Oni nie mają kultury inwestycyjnej na rynku kapitałowym. Prrzeciętny niemiec tego nie potrafi i tego się boi. Niemiec potrafi zarabiać i prowadzić przedsiębiorstwo, ale zarobek chce chronić przed inflacją a nie inwestować w papiery.
      Banki centralne stawiają sobie różne cele. NZB chce ukrócić bańkę na nieruchomościach, FED monitoruje NYSE a BOE od dziś deklaruje że będzie miał na celu ekologię czyli pewnie dodruk będzie szedł na projekty ekologiczne

      2
  4. Griot1234

    Ponadto podwyżka stóp w UE może doprowadzić do pękania całej Unii nie mam pojęcia na ile mogą sobie pozwolić kraje Pigs i coś tam się bąka o Francji. No chyba, że przyjmiemy że z kryzysu ma wyłonić się państwo federalne z centralnie zarządanym rynkiem obligacji
    @Pan Tinley
    A jeśli chodzi o sytuację , o której pisze Pann; to w środowisku realnych ujemnych stóp procentowych niewiele aktywów historycznie dawało radę.

    1. tinley

      Podwyżki w Eurozonie nigdy już chyba nie będzie bo oni doszli do punktu gdzie są Japończycy. Co będzie w PL? Realna stopa -5%? Przejściowo rozumie się bo standardowo -3.5 i dla Glapy problemu nie ma

      2
  5. Griot1234

    Spadek marż trudno mi się ustosunkować o jakim rynku georaficznym Pan mówi, i jakie Pan przewiduje otoczenie rynkowe. Dlatego trochę ciężko odsunąć inflację na bok, bo jest uniwersalna choć kosztowa i popytowa. ale cały świat jest w obostrzeniach pandemicznych mniejszych lub większych i nimi też można zarządzać w jakimś stopniu przyszłą falą popytową,

  6. Griot1234

    @Tinley
    A poza tym niskie stopy niech sobie będą. Mi to nie przeszkadza a podwyżki to najgorsze co może być dla rynku kapitałowego, ale po jakiego ch…ja pompować na siłę inflację a robi to rząd głównie.
    Pytanie powinno brzmieć :po co pompować inflację w warunkach niskich stóp procentowych i nie chodzi mi tu o ch……. A czy teza o podwyżkach stóp procentowych nie jest przereklamowana zwłaszcza w podręcznikach akademickich polecam przyjrzeć się tureckim aktywom w warunkach inflacyjnych i zachowaniom antyinflacyjnym ludności.

    1
  7. billy_the_kangoor

    @MAC.
    To ja wyrażę wspołczucie dla grajacych EWF. Już urosło, czy w piątek, czwartek i sobotę? Dla szlachty już wyraziłem. Tych grających na bankach. Szacunek @Karnak
    Tych grających na szczepionkach. Nie policzyliśmy się, Panie Szumowski.

    1
  8. macarek

    Nasdaq kroczy scieżką z 2000 roku? tam też lekko nadbił 5 000 tak jak teraz 14 000.
    Dziś przebicie RGR z zasięgiem na 12 000. Trochę mało na krach ale może sie rozpędzi w drugiej połowie m-ca.
    Per analogia to byłby spadek do około 9 250.
    Banki dziś w stanach do góry.
    Łagodny transfer między growth i value na razie.

    2
  9. black_swan

    @WB:

    Na razie wszystko idzie identycznie jak w marcu 2000. Dokladnie dzisiaj byl 20.03.2000. Wtedy tez Nasdaq zaliczyl -3%, a S&P i Europa sie trzymala (dzis bylo podobnie). Czyli czekaja nas 3-4 dni wzrostow i Nasdaq znow powinien pierwszy dac sygnal do przygotowan krachowych. Krach (analogia 14.04.2000) do konca marca.

    Tylko czy historia moglaby sie tak doslownie powtorzyc ? Troche to zbyt czytelne… 🙂

    4

Dodaj komentarz