Sygnały na USD/PLN, o których pisałem rano, można przenieść na WIG-20.
Jak widać powyżej te 3 sygnały z przeszłości pojawiały się w dosyć różnych kontekstach. Ten z grudnia 2000 wyznaczał szczyt korekty wzrostowej w bessie, ten z maja 2009 pojawił się podczas pierwszej fali cyklicznej hossy, zaś ten z maja 2017 pod koniec czegoś co wyglądało jak raczej elliottowska trójka. Jak widać brak tu jakiegoś wspólnego wątku (chociaż jest zabawne, że 3 z tych 4 sygnałów na USD/PLN pojawiły się przy praktycznie tym samym poziomie WIG-u 20.
Skoro te 3 sygnały miały tak zróżnicowane konsekwencje, to nie ma za bardzo podstaw by zakładać, że po obecnym WIG-20 nie zachowa się jeszcze inaczej.
Ale osobiście, gdybym musiał wybierać, to wskazałbym na sygnał z maja 2009 jako najlepszą z tych 3 analogii dla obecnej sytuacji. To co łączy oba sygnały to fakt ich pojawienia się już po panice wywołanej wystąpieniem recesji w gospodarce USA (w grudniu 2000 było jeszcze przed recesją, w 2017 roku recesji nie było) i wywołanym tą paniką dodruku pieniądza przez banki centralne.
Podsumowanie: z opisanego rano sygnału na USD/PLN trudno coś wyczytać odnośnie perspektyw rynku akcji, chociaż kusi analogia z sygnałem z maja 2009.