Wybory już za nami, więc można się zająć poważnymi sprawami. A taką wydaje się niedawne wyjście Shanghai Composite Index – po odbiciu od dolnego ograniczenia 28-letniego kanału trendu wzrostowego – na najwyższy poziom od lutego 2018.
W poprzednim tygodniu Shanghai Composite Index wzrósł o 7,3 proc., co w przeszłości zdarzało dosyć często (chociaż coraz rzadziej ostatnio, bo poprzednio z taką sytuacją mieliśmy do czynienia 5 lat temu).
Jeśli dodamy do tego drugi warunek – indeks wychodzi na 2-letnie maksimum – to oczywiście liczba sygnałów nam zmaleje.
Po dodaniu trzeciego warunku – indeks jest poniżej swego 4-letniego maksimum – zostaną nam w okresie minionych 28 lat już tylko 3 sytuacje podobne do obecnej: w 1996, 2006 i 2014 roku.
Jest to o tle ciekawe, że w każdym z tych 3 przypadków taki wzrost następował po odbiciu o dolnego ograniczenia 28-letniego trendu, tak jak obecnie (patrz pierwszy wykres).
Jak widać w każdym z tych 3 przypadków mieliśmy w przeszłości do czynienia z późniejszą silną hossą trwającą przynajmniej pół roku.
Ponieważ ChRL najwyraźniej bardzo zgrabnie poradziła sobie z pandemią SARS-CoV-2 podrzucając za to ten prezent reszcie świata zupełnie nań nie przygotowanej, to można to traktować jako argument za sugerowanym przez te sygnały wzrostowym scenariuszem.
Podsumowanie: po takich jak ubiegłotygodniowy sygnałach w 2014, 2006 i 1996 roku Shangai Composite rósł przynajmniej o 67 proc. w przeciągu przynajmniej pół roku.