Zarejestrowany 3 tygodnie temu jeden z 4 najwyższych odczytów sentymentu inwestorów publikowanego przez polskie Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych stanowiło – z kontrariańskiego punktu widzenia – sygnał ostrzegający, że trwająca na polskim rynku akcji od października ub.r. bardzo dobra koniunktura może się – przynajmniej na jakiś czas – skończyć.
Na razie ta hipoteza się potwierdza, gdyż od 11 stycznia WIG już nie był w stanie ustanawiać nowych lokalnych maksimów, a w piątek wartość tego indeksu spadła do najniższego poziomu od 5 stycznia.
Można zadać sobie pytanie, jaki jest cel tej najprawdopodobniej trwającej korekty rajdu z okresu październik 2022-stycznień 2023. Można próbować obstawiać okolice poziomu 56400 pkt., gdzie znajduje się z jednej strony dolne ograniczenie hipotetycznego kanału rozpoczętego w październiku ub.r. średnioterminowego trendu wzrostowego, a zarazem “wojenne” minimum z lutego 2022 oraz – przełamane w górę w styczniu – lokalne maksima z maja i sierpnia ub.r.
Po osiągnięciu tego poziomu wsparcia zwyżka WIG-u mogłaby zostać wznowiona.