k(NO)w FUTURE

Kanarek znowu dostał zadyszki

Zgodnie z mają “kanarkową” hipotezą (“Zdechł kanarek“) zachowanie kursu bitcoina (i innych kryptowalut) jest miernikiem ilości kapitału dostępnego na świecie dla “czczej spekulacji”. Gdyby ta hipoteza była prawdziwa, to powinna istnieć jakaś zauważalna dodatnia korelacja pomiędzy zachowaniem ceny bitcoina a np. ruchami WIG-u. I rzeczywiście takiej korelacji można się dopatrzyć. Co więcej w przeszłości, gdyby ktoś znał daty początków dużych (spadek o ponad 80 proc.) “rynków niedźwiedzia” na BTC (czerwiec 2011, grudzień 2013 i grudzień 2017), to sprzedając wtedy polskie akcje mógłby zawsze sporo zaoszczędzić.

W tym kontekście ostatnie zachowanie BTC może stanowić jakieś ostrzeżenie dla rynku akcji. Definiując – przy sporej dozie ma manipulacji -obecną sytuację na rynku bitcoina jako 5-sesyjny spadek o ponad 18 proc. następujący zaraz potem jak kurs BTC po 5-sesyjnym wzroście o ponad 28 proc. wyszedł na poziom rocznego maksimum otrzymamy wniosek, że ostatni raz takie bujanie pojawiło się w grudniu 2017, a więc na początku ostatniej kryptowalutowej bessy.

Połowa z 6 takich sygnałów poprawnie identyfikowała początku 3 dużych rynków “niedźwiedzia” na bitcoinie.

Można spekulować, że trwająca od grudnia 2017 do grudnia 2018 bessa na BTC była spowodowana ograniczaniem przez FED “dopływu tlenu do kopalni”, a rozpoczęty w grudniu 2018 wzrost wynikał ze spekulacji, że FED jednak prędzej czy później złagodzi politykę pieniężną (co rzeczywiście już częściowo nastąpiło). Teraz możemy chyba jedynie oczekiwać potwierdzenia obecnych oczekiwań – pod koniec lipca FED obniży stopy – albo rozczarowania (FED okaże się mniej “gołębi” – o co chodzi z tymi ptakami? – niż tego się spodziewa rynek). W takim przypadku BTC mógłby zareagować korektą ostatnich wzrostów.

Osobiście nie sądzę, by konsekwencją zachowania BTC z ostatnich dni była ponownie silna bessa taka jak w 2018 roku, 2014 roku czy 2011 roku. Poziom wsparcia wyznaczony przez moment, w którym kursu BTC mijał niecałe 2 miesiące temu kluczowy opór w okolicach poziomu 6500 USD wydaje mi się zbyt silny. Wzrost od grudnia zdaje się mieć charakter impulsu (niezależnie od tego czy pierwszego impulsu nowej hossy, czy też fali C nieregularnej płaskiej korekty trwającej od lutego 2018), a więc nie powinien umrzeć tak szybko. Spodziewałbym się raczej 3-miesięcznej dystrybucji analogicznej do akumulacji z okresu grudzień-marzec. Natomiast prawdopodobne wydaje mi się obecnie zejście do strefy zasięgu fali 4-tej niższego rzędu czyli przedziału 7688-8805 z przełomu maja i czerwca.

Podsumowanie: zdyszanemu po ostatnich wysokich lotach “kanarkowi” znowu zaczęło brakować “tlenu” jak ostatnio w grudniu 2017. Na krótką metę ruch do przedziału 7688-8805 wydaje się prawdopodobny, ale kluczowe wsparcie w okolicach poziomu 6500 wydaje się obecnie tak mocne, że jego przełamanie w najbliższych miesiącach wydaje się mało prawdopodobne.