k(NO)w FUTURE

Srebro było w marcu najtańsze względem złota w historii

Kolega podesłał mi jakiś czas temu tekst zwracający uwagę na zjawisko, które przeoczyłem: niecałe 2 tygodnie temu relacja ceny srebra do ceny złota spadła do najniższego poziomu w historii. Tekst nosi tytuł “The Longest Record Broken: Gold/Silver Ratio Hits Highest in Over 5,000 Years“, a jego autor – o niepokojącym nazwisku Marshall Gittler – na poparcie swojej tezy cytuje historyczne dane na temat relacji cen złota i srebra:

We have data for this series going back a long, long time – during Pharaoh Menes’ time (circa 3100 BCE) for example the ratio was 2½x, whereas in King Hammurabi’s day (circa 1750 BCE) it was 6x. The legendary Greek king Croesus (circa 560 BCE), who supposedly invented gold and silver coins, was more of a gold bug – he used a 13.33x ratio. Emperor Constantine I (280-337 CE) was less so at 10.5x.1

Ja w Macrobondzie dogrzebałem się serii danych sięgających dla złota 1791 roku a dla srebra 1833 roku.

Powered by macrobond.com

Dzieląc drugie przez pierwsze rzeczywiście odkrywamy, że w kończącym się miesiącu ta relacja spadła do najniższego poziomu od przynajmniej 187 lat (a zapewne od “zawsze”).

Powered by macrobond.com

Powyższy wykres jest o tyle ładny, że historyczna strefa 0,06-0,07 wielokrotnie wyznaczała szczyt siły srebra względem złota, a wsparcie w okolicach 0,01 dwukrotnie – w latach 1939-1942 oraz w 1991 roku (czy coś łączy obie daty?). Ponieważ obecne wyłamanie z tego “odwiecznego” przedziału na raptem niecałe 2 tygodnie więc być może to tylko chwilowe odchylenie, a być może kontynuacje trendu demonetaryzacji srebra, ale oczywiście bez głębszej analizy trudno coś tu definitywnego stwierdzać.

Napisałem powyżej to samo autor wspomnianego tekstu, ale odruchowo kładąc nacisk na to, że to srebro jest rekordowo tanie względem złota, a nie odwrotnie. Sam się później zastanawiałem, który z tych równoważnych ujęć jest bardziej zasadne. Zrobiłem sobie więc wykres realnej ceny obu metali uwzględniając dane na temat CPI w USA.

Powered by macrobond.com
Powered by macrobond.com

Na podstawie obu wykresów można dojść do wniosku, że wbrew mojej początkowej intuicji to jednak złoto (bardziej “monetarne”) jest relatywnie “drogie”, a nie srebro (bardziej “przemysłowe”) relatywnie “tanie”.

Oczywiście ponieważ to są ceny w dolarach w odniesieniu do poziomu cen towarów i usług konsumpcyjnych w USA, to tak naprawdę te poziomy w sporej mierze – szczególnie w odniesieniu do złota – mierzą zaufanie inwestorów do kondycji USA i ich waluty.

Kusi myśl, by na podstawie ostatnie obrazka wyznaczyć cykliczność tych przypływów i odpływów wiary w stabilność i siłę Stanów Zjednoczonych. Dołki tego wykresu to lata 1814, ok. 1872, 1920, 1970 oraz 2001. Mamy tu więc jedynie 4 potencjalne cykle o długości kolejno: 58 lat, 48 lat, 50 lat i 31 lat. Na początku pachnie to jakimś Kondratiewem (średnia 52 lata) , ale potem się skraca do cyklu pokoleniowego (cykl z lat 1970-2001 nie pasuje do reszty).

No dobrze, ale może dołek z 2001 roku, jakkolwiek bardzo wyraźny, nie był dołkiem tego średnio wcześniej 52-letniego cyklu, a ten wypada dopiero 1970+ok. 52 lata=2022? W takiej interpretacji za te umowne 2 lata złoto znowu zaczęłoby trwale realnie drożeć w USA jak od 1814 roku, od 1872 roku, od 1920 roku czy od 1970 roku. Hmmm…

Jeśli ktoś ma pomysł, jak te wszystkie obserwacje połączyć w jakąś sensowniejszą całość, to zapraszam do dzielenia się nim w komentarzach.

Podsumowanie: złoto było w marcu najdroższe wobec srebra w historii.