k(NO)w FUTURE

El COVID pasa

3 tygodnie temu nieco prowokacyjnie sugerowałem, że jeśli chodzi o epidemię wirusa SARS-CoV-2 Polska jest na “szwedzkiej ścieżce“. Wydawało się to bezsensowne z powodów fundamentalnych różnic w podejściu do epidemii w obu krajach, ale z tajemniczych powodów zarówno dzienna liczba nowych potwierdzonych przypadków zarażenia jak i tygodniowa dynamika łącznej liczby przypadków w Polsce i w Szwecji nadal wygląda bardzo podobnie.

Powered by macrobond.com
Powered by macrobond.com

Ze względu na różnicę w liczbie zgonów pomiędzy Polską a Szwecją (a i prawie 4-krotną różnicę w wielkości populacji) wiadomo, że powyższe jest pewną iluzją (Szwedzi najwyraźniej testują tylko osoby z całą pewnością chore na COVID-19), ale mimo tego powyższa zależność się nadal utrzymuje.

Powered by macrobond.com

Nadal mam nadzieję, że obowiązek noszenia maseczek w naszym kraju wprowadzony 16 kwietnia zadziała w podobny sposób jak w Czechach, gdzie wprowadzono ten przepis od 18 marca (chociaż oczywiście przyczyna spadku dynamiki epidemii w Czechach mogła być inna).

Powered by macrobond.com

Na razie nie wygląda, jak gdyby tak się miało stać, ale dajmy sobie jeszcze parę dni by to przesunięcie o 29 dni zadziałało i dzienna liczba nowych przypadków zarażenia w naszym kraju przeszła z obecnego trendu bocznego w trend spadkowy analogiczny do czeskiego:

Powered by macrobond.com

Jeśli chodzi o globalną dynamikę pandemii to wyraźnie przesuwa się ona na południe. Na poniższym obrazku mamy kraje posortowane pod względem tygodniowej dynamiki łącznej liczny potwierdzonych przypadków zarażenia (niebieskie paski):

Powered by macrobond.com

Jeśli na tej liście krajów z najwyższą dynamiką epidemii wyszukać kraje z największą liczbą już potwierdzonych przypadków to nadal na pierwszym miejscu będzie Rosja, a potem – ograniczając się do krajów z większą niż 10 tysięcy liczbą potwierdzonych przypadków – Brazylia, Peru, Indie, Arabię Saudyjską, Meksyk, Pakistan, Chile, Białoruś, Katar oraz Bangladesz.

Na podobnej liście krajów posortowanej pod względem łącznej liczby potwierdzonych przypadków USA i Europa Zachodnia (generalnie UE + Wielka Brytania) idą łeb w łeb w ponad milionem. Tygodniowa dynamika łącznej liczby potwierdzonych przypadków w tych rejonach świata jest identyczna (+19 proc.).

Powered by macrobond.com

Fakt, że na obu powyższy listach (krajów z najwyższą tygodniową dynamiką łącznej liczby przypadków i krajów z największą łączną liczbą przypadków) występują Peru i Chile jest niepokojący. Do niedawna w południowoamerykańskie epicentrum pandemii znajdowało się w Ekwadorze, który jak sama nazwa wskazuje leży na równiku. Ewidentnie pandemię przenoszą na południe kontynentu kondory, co jest o tyle niepokojące, że sugeruje, że wirus przetrwa na półkuli południowej lato niebawem zaczynające się na półkuli północnej i za pół roku – naszą jesienią – być może będzie próbował wrócić na północ.

Dobrze, że przynajmniej Antarktyda jest bezpieczna.

Podsumowanie: