k(NO)w FUTURE

Na sWIG-80 styczeń 2021 = styczeń 2004?

Dziś rano pan Bankier1 zadał mi następujące pytanie:

„Panie WB myśli pan ,że 3 rok pod rząd SWIG 80 zrobi duże wzrosty ?”

Moja odpowiedź brzmiała następująco:

“Gdyby moją umieszczoną w komentarzu powyżej obserwację na temat globalnego rynku nieruchomości potraktować poważnie:

‘Podobne do obserwowanego w III kw. odchylenie od linii trendu pojawiało się w poprzednich cyklach w IV kw. 2003 (…)’,

… to można by dojść do wniosku, że teraz – w pierwszym miesiącu I kw. nowego roku – mamy odpowiednik okolic kwietnia 2004. To sugerowałoby, że sWIG-80 będzie się w perspektywie następnych 13 miesięcy raczej generalnie bujał bokiem i dopiero od okolic maja 2021 ruszy ponownie zdecydowanie w górę. To nawet pasuje, bo w lutym 2004 – tak jak obecnie – sWIG-80 też się dopiero zbliżał do swego historycznego szczytu.

Nieco alternatywnie ale w zbliżonym duchu korekta na sWIG-u w okresu sierpień-październik ub. r. to odpowiednik „powiewającej w połowie masztu flagi” z okresu sierpień-listopad 2003. To sugerowałoby, że mamy – w ramach cyklu Kuznetsa – dopiero odpowiednik lutego 2004.

Ponieważ “jeden obraz jest wart więcej niż 1000 słów”, to postanowiłem tę koncepcję zilustrować:

Powered by macrobond.com

Jak, myślę, dobrze widać na powyższym obrazku, korekty spadkowe sierpień-listopada 2003 i sierpień-październik 2020 traktuję jako analogiczne (pomarańczowe linie; “flaga powiewa (mniej więcej) w połowie masztu”), podobnie jak rozpoczęty na przełomie i października ruch wzrostowy sWIG-u 80 utożsamiam w tej koncepcji ze zwyżką rozpoczętą na tym indeksie ponad 17 lat temu 20 listopada 2003 roku.

Ówczesny wzrost wyprowadził sWIG-u powyżej poziomu szczytu poprzedniej fazy wzrostowej cyklu Kitchina z lat 2000 roku w styczniu 2004 roku. Wyjście sWIG-u w styczniu br. powyżej poziomu szczytu poprzedniej cyklicznej hossy z kwietnia 2017 interpretuję w tej koncepcji właśnie jako odpowiednik ówczesnego sygnału (patrz niebieskie linie).

W momencie wychodzenia przez sWIG-80 w styczniu 2004 powyżej szczytu hossy z 2000 roku indeks był 21,4 proc. poniżej swego historycznego szczytu z 1997 roku. 2 tygodnie temu w momencie wychodzenia sWIG-u 80 powyżej poziomu szczytu hossy z 2017 roku indeks był 23,1 proc. poniżej swego historycznego szczytu.

Ponad 17 lat temu – w poprzednim cyklu Kuznetsa – po takim styczniowym wyjściu powyżej poziomu szczytu hossy sWIG-80 zakończył wzrost 3 miesiące później 29 kwietnia 2004 i rozpoczął 13 miesięczną korektę spadkową, która wtedy przyjęła postać fali określanej w elliottowskiej nomenklaturze mianem “nieregularnej płaskiej” (na WIG-u czy WIG-u 20 pomiędzy kwietniem 2004 a majem 2005 rozegrała się korekta “pędząca”).

W tej analogii (styczeń 2021=styczeń 2004) do końca wzrostu zostało 3 miesiące. 17 lat temu sWIG-80 zdołał w tym krótkim czasie odrobić ten ponad 20 proc. dystans do poziomu historycznego rekordu i go w kwietniu 2004 pokonać.

Czy powtórka tego wyczynu byłaby możliwa obecnie? Byłoby to trudne, bo nawet jeśli obecnie “flaga powiewała dokładnie w połowie masztu”, to celem obecnej zwyżki byłby poziom 21022 pkt., gdy tymczasem historyczny rekord sWIG-u w lipca 2007 to 21697 pkt. No ale nie jest to jakaś duża różnica.

Jeśli chodzi o czas, to formowanie dolnej części domniemanego “masztu” (marzec-lipiec ub. r.) trwało niecałe 5 miesięcy, więc gdyby górna część “masztu” kształtowała się podobnie długo, to jej końca należałoby oczekiwać gdzieś w drugiej połowie marca czyli za 2 miesiące. Też trochę mało czasu na pokonanie szczytu z 2007 roku, ale w ciągu minionych 2,5 miesięcy (czyli od dołka z końca października) sWIG-80 wzrósł o 33,6 proc., więc ewentualna powtórka tego wyniku do marca (a może kwietnia jak to było 17 lat temu) pozwoliłaby z nadwyżką spełnić ten warunek.

Mam tylko wątpliwości, co do tego, czy i tym razem – jak w okresie kwiecień 2004-maj 2005 – czekałaby nas obecnie korekta płaska (czy nawet pędząca jak wtedy na WIG-u czy WIG-u 20). W obecnym cyklu – zgodnie z “zasadą zmienności” – mógłby zostać zwodowany inny wariant. Dwa cykle Kuznetsa (czyli jeden cykl pokoleniowy) temu rynek zastosował znacznie dramatyczniejszą wersję, czyli szybki ale niezwykle bolesny krach z października 1987. Ówczesne tąpnięcie okazało się tylko korekcyjnym “straszeniem”, ale oczywiście ówczesne “straszenie” mogło z łatwością zabić na śmierć.

Podsumowanie: na sWIG-u w ramach cyklu Kuznetsa styczeń 2021=styczeń 2004?