W przeszłości widoczne w oficjalnych statystykach opóźnienie pomiędzy zakażeniem COVID-19 a ewentualną śmiercią wynosiło powiedzmy 2-3 tygodnie. Tymczasem od letniego szczytu liczby rejestrowanych zarażeń COVID-19 w Wielkiej Brytanii upłynęło już ponad 5 tygodni, a liczba przypisywanych COVID-19 zgonów pozostaje relatywne niska.
Widać to w relacji pomiędzy liczbą zgonów a liczbą zakażeń COVID-19:
Być może to skutek dosyć naturalnej tendencji wirusów do stopniowej utraty zjadliwości (łagodne warianty wirusa, które nie zabijają natychmiast nosiciela, a wręcz przeciwnie pozwalają mu pójść np. na dyskotekę i pozarażać następne kilkadziesiąt osób, mają zdecydowaną przewagę ewolucyjną).
A być może to skutek zmasowanej akcji szczepień, w której Wielka Brytania była jednym z liderów.
Podsumowanie: pomimo relatywnie wysokiego w ostatnich tygodniach poziomu rejestrowanych zakażeń COVID-19 w Wielkiej Brytanii poziom przypisywanych COVID-19 zgonów w tym kraju pozostaje relatywnie niski.