k(NO)w FUTURE

Co tam, panie, na DAX-ie?

Zajmijmy się kreśleniem przyszłości dla Niemców, a dokładniej dla DAX-a. W długim horyzoncie – znamy historię DAX-a od końca 1959 roku – sprawa jest jasna. W okolicach 30000 pkt. znajduje się zarówno górne ograniczenie ponad 80-letniego kanału trendu wzrostowego, ale również cel trwającego od 2003 ruchu wzrostowego sugerowany przez rozmiaru opuszczonej górą w 2013 roku konsolidacji trwającej od 2000 roku. Jeśli kiedykolwiek komukolwiek wyświetli się na ekranie komunikat „DAX 30000 pkt.”, to mówiąc delikatnie powinien zakładać, że potem przez następne kilkanaście-dwadzieścia kilka lat ten indeks będzie miał niższą wartość znajdując się w drodze do dolnego ograniczenia tego już 80-letniego kanału trendu wzrostowego. Na razie DAX jest w okolicach 15000 pkt., więc do początku końca świata na DAX-ie jeszcze trochę brakuje.

Pytanie: kiedy ten komunikat „DAX 30000 pkt.” się wyświetli? Odpowiedź na to pytanie wydaje się być dosyć prosta. Do jej udzielenia można wykorzystać piękną symetrię środkową widoczną na wykresie tego indeksu. Zaczął on rosnąć po wielkiej bessie „technologicznej” z lat 2000-2003 w I kw. 2003. Jeszcze w II kw. 2013 był ciągle poniżej poziomu swego poprzedniego rekordu z początku 2000 roku. Przełamanie tego potężnego – potwierdzonego przez szczyt z 2007 roku – poziomu oporu nastąpiło w III kw. 2013. Jak wszyscy powinni pamiętać ze szkoły po takim przełamaniu kluczowego oporu (elliocista nazwałby ten moment 3-cią w 3-iej w 3-ciej) przyszłość staje się po prostu odbiciem przeszłości w symetrii środkowej. W ten sposób bessa z lat 2018-2020 (elliottowska fala płaska A-B-C) to po prostu odbicie w symetrii środkowej bessy z lat 2007-2009. Posługując się elliottowską terminologią korekta z lat 2018-2020 to fala 4-ta proporcjonalna do 2-ki z lat 2007-2009. Od marca 2020 jesteśmy więc na DAX-ie w fali 5-tej, a więc ostatniej w sekwencji rozpoczętej w marcu 2003. 1-ka w tej sekwencji trwała od marca 2003 do lipca 2007, a więc 4 lata i 4 miesiące. Gdyby 5-tka chciała się zachować w elegancki sposób, to trwałaby podobnie długo i zakończyła się w 4 lata i 4 miesiące po covidowym dołku z marca 2020, a więc w okolicach lipca 2024.

Podobną datę otrzymujemy porównując moment wybicia z kilkunastoletniej formacji konsolidacji w III kw. 2013 do momentu początku wzrostów w I kw. 2003. Odkładając ten okres – 10,5 roku – od momentu wybicia dostajemy I kw. 2024 jako termin ostatecznego końca rozpoczętej w I kw. 2003 hossy. Chyba nie będziemy się gniewać, że długość tego okresu czasu w latach – od 2003 do 2024 – to całkiem ładna liczba Fibonacciego.

Pewien problem pojawia się dopiero przy krótszej perspektywie, bo rozmiar opuszczonej górą w 2021 roku „covidowej” konsolidacji sugeruje co prawda ostateczny wzrost w okolice poziomu 23000 pkt., ale zdecydowanie nie 30000 pkt., jak to było sugerowane wcześniej. Trzeba rozważać możliwość, że w końcówce 21-letniej hossy DAX może stracić trochę siły i 5-ta fala nie dociągnie już do swego „maksymalnego” celu. Niezależnie od tego, gdzie DAX będzie w 2024 roku, raczej jego czas już będzie wtedy policzony.

W jeszcze krótszej perspektywie wydaje się, że ostatecznie dojdzie w tym roku do wyjścia dołem przez DAX-a z trwającej od prawie roku konsolidacji powyżej poziomu 15000 pkt., co powinno doprowadzić do pogłębienia spadku o rozmiar wcześniejszej konsolidacji czyli do okolic poziomu 13400 pkt. Wtedy – gdzieś w drugiej połowie roku – indeks osiągnąłby dolne ograniczenie kanału rozpoczętego w marcu 2020 trendu wzrostowego i mógłby tam zacząć łapać równowagę przygotowując się do rozpoczęcia ostatniej fali wzrostowej sekwencji rozpoczętej w 2003 roku.