k(NO)w FUTURE

Cykliczny szczyt rentowności polskich 10-latek już za nami?

Rentowność 10-letnich obligacji o stałym oprocentowaniu polskiego rządu atakuje dolne ograniczenie kanału trendu wzrostowego trwającego od przełomu lat 2020 i 2021. Wydaje się, że można zaryzykować tezę, że 21 października br. rentowność tego instrumentu minęła swój cykliczny szczyt i tym samym rozpoczęła się tu cykliczna hossa.

Na krótką metę oczywiście minima rentowności z sierpnia br. w okolicach poziomu 5,32 proc. powinny być trudne do przełamania już w trakcie obecnego rajdu. Można sobie od tego poziomu wyobrazić rozpoczęcie formowania “prawego ramienia” formacji “głowy z ramionami”. Ale to oczywiście spekulacje.

Obecna sytuacja na tym rynku wydaje się być odpowiednikiem tej z IV kw. 2000 roku, kiedy to – podobnie jak teraz – rentowność polskich 10-latek odbiła się od górnego ograniczenia narysowanego poniżej długoterminowego kanału trendu spadkowego. Do końca kwartału został jeszcze prawie miesiąc, ale na razie wszystko wskazuje, że ostatecznie zobaczymy na tym wykresie na koniec roku kwartalną “spadającą świecę” sygnalizującą rozpoczęcie trendu spadkowego rentowności.

W tej analogii historycznej w I kw. obserwowalibyśmy kontynuację spadku rentowności, potem dwa kwartały wzrostowej korekty, a później nadejście drugiej fali spadku rentowności.

Oczywiście ta analogia nie jest zbyt obiecująca dla rynku akcji, bo jeśli przyjąć, że jesteśmy obecnie mniej więcej w sytuacji odpowiadającej tej z grudnia 2000 roku, to do dołka bessy na polskim rynku akcji pozostawałoby jeszcze 9 miesięcy. Nie bardzo pasuje to do wniosków płynących z “amerykańskich” cykli (4-letniego cyklu “prezydenckiego” i 10-letniego “decennial pattern”), które sugerują, że dołki cen akcji (przynajmniej na Wall Street) są już za nami. Pasowałoby to natomiast do klasycznego schematu rotacji aktywów w ramach cyklu koniunkturalnego, w którym hossa na rynku długoterminowych obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu rozpoczyna się w cyklicznym szczycie tempa inflacji i poprzedza następującą później – począwszy od dna spowolnienia – hossę na rynku akcji.