k(NO)w FUTURE

Kłopoty w sektorze bankowym w USA i Szwajcarii

Wspomniany tu w miniony piątek problem amerykańskich banków z Kalifornii został szybko rozwiązany przez władze USA. Sillicon Valle Bank i Signature Bank/New York NY błyskawicznie upadły, ale posiadaczom depozytów w tych bankach zagwarantowano pełny dostęp do ich środków. Kilka dni później podobny problem pojawił się w Europie. Kurs drugiego największego banku w Szwajcarii spadł na początku środowej sesji do nowego historycznego minimum niższego o ponad 96 proc. od poziomu szczytu z 2007 roku.

Szwajcarski bank centralny też zareagował szybko oferując Credit Suisse pożyczkę w wysokości 54 mld USD. Rozważana jest wymuszona przez władze Szwajcarii opcja przejęcia Credit Suisse przez UBS Group (12-ty największym pod względem aktywów bank w Europie), ale na razie chyba nie ma wielkiego entuzjazmu dla tej opcji.

Można sądzić, że Credit Suisse jest za duży by szwajcarskie władze pozwoliły mu upaść, ale jego dalsze losy nadal wydają się bardzo niepewne.

Być może jest to dobra wiadomość dla polskich posiadaczy kredytów frankowych – koszty ratowania drugiego największego szwajcarskiego banku powinny osłabić kurs tamtejszej waluty.

Wracając do USA: podjęta została próba uratowania przez bankructwem kolejnego zagrożonego banku. Tym razem 11 amerykańskich banków podjęło decyzję o ulokowaniu w First Republic Bank 30 mld USD. Kurs akcji banku utrzymywał się powyżej minimów z poniedziałku, ale w piątek ok. godz. 17-tej spadał o ok. jedną czwartą ponownie wzbudzając nie pokój wśród inwestorów.

Sentyment amerykańskich inwestorów aktywnych na rynku akcji mierzony przez AAII spadł do najniższego poziomu od 22 grudnia ub.r.

Niestety trudno ocenić, czy kryzys wywołany w dużej mierze stratami poniesionymi przez banki w okresie minionych 3 lat na długoterminowych obligacji skarbowych jest już zakończony czy czekają nas jeszcze jakieś dogrywki.