k(NO)w FUTURE

Obecny cykl był do tej pory bardzo klasyczny

Z punktu widzenia schematu rotacji aktywów, który jest jednym z moich ulubionych narzędzi analizy rynków:

… obecny cykl był bardzo “logiczny”.

Bliski ideałowi alokator kapitału w czerwcu 2015 znalazłby się na rynku obligacji skarbowych (tu kontrakt na 30-latki rządu USA):

… 8 miesięcy później w lutym 2016 przeniósł się na rynek akcji:

… 16 miesięcy później w czerwcu 2017 trafił na rynek surowców:

… 8 miesięcy później w lutym 2018 ulokował swoje środki w gotówce (przez którą ja zwykle rozumiem amerykańskiego dolara):

… i wreszcie 8 miesięcy później w październiku 2018 wrócił na rynek obligacji skarbowych, na którym przebywa do tej pory:

Taki idealny spekulant zarobiłby w trakcie opisanych 4 faz cyklu Kitchina kolejno 14 proc. (obligacje), 26 proc. (akcje), 25 proc. (surowce) oraz 8 proc. (dolar), Łącznie 95 proc. w ciągu pełnego cyklu trwającego od czerwca 2015 do października 2018 czyli jak w zegarku Kitchinowe 40 miesięcy.

W ciągu 8 miesięcy od 8 października 2018 kontrakt na amerykańskie 30 latki podrożał o kolejne 13 proc.

Oczywiście w praktyce idealni alokatorzy w rzeczywistości nie istnieją czego przykładem moje zmagania z wyznaczaniem terminów poszczególnych punktów zwrotnych cyklu z przeszłości: “Kiedy “kitchinowy” dołek WIG-u?” i “Cykl 6,(66) na WIG-u 20“, “Pora na surowcową ćwiartkę cyklu Kitchina“, “Dołek cyklu Kitchina na USD/PLN się spóźnia“, “Zbliża się czas obligacji skarbowych“.

Warto zauważyć, że pomimo rozpoczęcia się cyklicznej hossy na danej klasie aktywów poprzednia klasa aktywów w schemacie rotacji aktywów nadal jeszcze przez jakiś czas drożała: obligacje drożały do lipca 2016 pomimo tego, że akcje już zaczęły rosnąć 5 miesięcy wcześniej w lutym 2016, akcje drożały do stycznia 2018 pomimo tego, że od czerwca 2017 czyli 7 miesięcy wcześniej włączyła się już silna hossa na rynku surowców, surowce drożały do maja 2018 pomimo tego, że od lutego 2018 – czyli od 3 miesięcy – trwała już hossa na dolarze, a hossa na dolarze trwała do przynajmniej kwietnia 2019 pomimo rozpoczęcia 6 miesięcy wcześniej w październiku 2018 hossy na obligacjach skarbowych.

Powyższa obserwacja powinna nieco uspokoić posiadaczy obligacji: być może w obecnym cyklu hossa na obligacjach również przetrwa o kilka miesięcy początek cyklicznej hossy na rynkach akcji (zakładam, że optymalna dla akcji faza cyklu jeszcze się nie rozpoczęła, chociaż oczywiście to może być błędne założenie).

Posiadacze dolarów powinni być natomiast znacznie bardziej nerwowi, bo wejście cyklu w “akcyjną ćwiartkę” powinno uruchomić cykliczną bessę na dolarze.

Zgodnie z logiką cyklu koniunkturalnego, w którymś momencie trzeba się będzie ewakuować z rynku obligacji i przenieść na rynek akcji. Temat terminu i poziomów, na którym warto będzie dokonać takiej konwersji, będzie się zapewne w tym miejscu pojawiał coraz częściej w najbliższym czasie.

Dziś niezobowiązujące porównanie cyklicznej hossy na amerykańskich 30-latkach z poprzedniego cyklu (od 26 czerwca 2015) do obecnej rozpoczętej 8 października 2018.

Jak widać wygląda to na razie dosyć podobnie. Jeśli chodzi o czas, to odnosząc doświadczenia poprzedniego cyklu do obecnej sytuacji widzimy, że hossa na rynku obligacji powinna była przenieść się na rynek akcji już 6 sesji temu. Jeśli chodzi o skalę wzrostu cen obligacji, która w poprzednim cyklu uruchomiła cykliczną hossę na rynku akcji, to obecnie brakuje jeszcze ok. 1 proc. wzrostu ceny 30-latek.

Niezależnie od kwestii, kiedy spadek rynkowych długoterminowych stóp procentowych w USA (wzrost cen obligacji skarbowych) uruchomi hossę na rynku akcji (kapitał zacznie przepływać z rynku obligacji, który stanie się za drogi, na rynek akcji, który zacznie być relatywnie tańszy), gdyby obecna cykliczna hossa na rynku obligacji miała być podobna do tej z poprzedniego cyklu to skończyłaby się na przełomie października i listopada br.

Napisałem wyżej, że to porównanie jest niezobowiązujące, bo oczywiście choćby ze względu na regułę zmienności obecny cykl nie powinien być podobny do poprzedniego.

W kolejnych wpisach spróbuję podejść do sprawy bardziej systematycznie sprawdzając jaka skala cyklicznej hossy na obligacjach była zwykle potrzebna w przeszłości by uruchomić cykliczną hossę na akcjach.

Podsumowanie: od października 2018 trwa na globalnym rynku obligacji cykliczna hossa na rynku obligacji skarbowych. Zgodnie z logiką cyklu koniunkturalnego w gospodarce i schematem rotacji aktywów w ramach tego cyklu następnym ruchem posiadacza kapitału powinna być przesiadka z obligacji skarbowych na akcje. Główne pytanie oczywiście brzmi kiedy dokładnie i przy jakich poziomach cen obligacji i akcji należy takiej operacji dokonać.