Powrót “Nifty Fifty”

Miałem dziś pisać o czym inny, ale zadzwonił do mnie pan Marek Wierciszewski z “Pulsu Biznesu” przygotowujący tekst o relacji pomiędzy spółkami “wzrostowymi” (“growth stocks”) a tymi oferujący “wartość” (“value stocks”), więc zainspirowany rozmową zmieniłem plany i postanowiłem ukraść mu temat.

Spółki wzrostowe zaczęły mieć systematyczną przewagę na spółkami oferującymi wartość w grudniu 2006 roku, a więc ten trend trwa już 13 lat. Osobiście byłem przekonany, że skończy się w szczycie poprzedniej hossy czyli w styczniu 2018 roku, ale tak się nie stało.

Relację pomiędzy obiema grupami spółek na świecie można zilustrować za pomocą indeksów MSCI World Growth i MSCI Wolrd Value. Zrobię to dla 4 wariantów tych indeksów: dochodowego (uwzględniającego dywidendy) w USD, dochodowego w lokalnych walutach, cenowego w USA i cenowego w lokalnych walutach.

Powered by macrobond.com
Powered by macrobond.com
Powered by macrobond.com
Powered by macrobond.com

Jak widać od 1975 roku – od kiedy dostępne są dane – do grudnia 2006 bardziej opłacało się trzymać akcje spółek oferujących wartość. Natomiast później rozpoczął się najbardziej spektakularny okres przewagi spółek wzrostowych. Względne siły indeksów dochodowych osiągnęły poziomy z lat 1999-2000, zaś w wersjach cenowych okolice najwyższych poziomów pierwszej połowy lat 70-tych.

Warto zwrócić uwagę, że – jakkolwiek może to być przypadek – hiperbolizacja tych wykresów zaczęła się w grudniu 2016, a więc zaraz po zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa.

O ile lata 1999-2000 wszyscy powinni kojarzyć jako kulminację poprzedniego okresu przewagi spółek wzrostowych kulminującego eksplozją cen akcji “spółek internetowych”, o tyle mało kto kojarzy podobny epizod z początku lat 70-tych, który jak można wyczytać w sieci kulminował w 1972 roku (niestety historia indeksów MSCI nie sięga poza 1975 roku). Chodzi mi o fenomen najbardziej popularnych wtedy spółek określanych mianem “Nifty Fifty“:

“The Nifty 50 was a group of 50 stocks that were most favored by insitutional investors in the 1960s and 1970s. Companies in this group were usually characterized by consistent earnings growth and high P/E ratios.”


“The 50 stocks identified by Morgan Guaranty Trust represented some of the fastest-growing companies on the planet in the latter half of the 1960s. Their popularity among institutional and individual investors sparked a quantum shift from “value” investing to a “growth at any price” mentality that resurfaced with a vengeance in the tech-stock bubble a quarter century later.”

Remember the Nifty Fifty?

To opis spółek wzrostowych, które całkowicie dominują na giełdach również obecnie dokładnie, tak jak to się działo w drugiej połowie lat 60-tych i na początku lat 70-tych.

To zresztą jedna z przyczyn utrzymującej się słabości naszego WIG-u 20, który zdominowany jest przez “value stocks” i CD Projekt Red nie jest w stanie tego zrównoważyć.

Popełniwszy wcześniej błąd polegający na założeniu, że trwająca przez ponad dekadę relatywna kariera spółek wzrostowych skończyła się w styczniu 2018, teraz oczywiście nie palę się do wyznaczania kolejnej daty punktu zwrotnego.

Zauważę tylko, że koniec siły Nifty Fifty nastąpił na początku lat 70-tych mniej więcej wraz z ujawnieniem się ówczesnego trendu wzrostu tempa inflacji w USA i trwającego do końca lat 70-tych trendu spadkowego kursu dolara, które to czynniki wymusiły systematyczny wzrost stóp procentowych w USA. Zapewne teraz koniec przewagi spółek wzrostowych również wymagałby pojawienia się podobnych zjawisk.

Hossa na amerykańskim rynku akcji z początku lat 70-tych skończyła się w 2 miesiące po drugim zwycięstwie wyborczym Richarda Nixona:

“The long bear market of the 1970s which began with the 1973-1974 stock market crash and lasted until 1982 caused valuations of the nifty fifty to fall to low levels along with the rest of the market, with most of these stocks under-performing the broader market averages. …)

Because of the under-performance of most of the nifty fifty list, it is often cited as an example of unrealistic investor expectations for growth stocks.

Podsumowanie: zachowanie kursów akcji spółek wzrostowych od 2007 roku nasuwa skojarzenia z fenomenem popularnych w USA 50 lat temu spółek określanych mianem “Nifty Fifty”, których karierę przerwał w 1973 roku ówczesny kryzys naftowy.

Komentarze

  1. podczaszy1

    Dzisiaj znowu zadzwonił do mnie kuzyn od CD Projekt i pyta się mnie czy widziałem dzisiejsze notowania tej spółki i co ja to mu od dawna mówię o spadkach na giełdzie. No k…. najwyrażniej śmieje się mi w twarz. 🙂
    A wiecie co jest najlepsze? Ostatnio mówił mi,że zastanawia się nad kupnem wig games. Przypomniał mi się poczatek lat 90-tych jak jeden gość chciał kupić spółkę wig.

    1
  2. podczaszy1

    Panie Panpozwoli niech Pan sobie kupi jakąś spółkę z której następnego dnia nadejdzie wiadomość, która już na otwarciu “spuści” jej kurs o powiedzmy 30 % albo zaajmie krótką pozycję na akcjach na które następnego dnia ogłoszą wezwanie o powiedzmy 50 % wyżej to wtedy Szanowny Pan zrozumie na własnej osobie,że gra na spółkach jest bardziej ryzykowna niż na indeksie i że nie ma to nic wspólnego z Pana wiarą w “blaszany garnek” tylko jest to oczywistość.

    2
      1. skaven

        Ze napisałem coś nie tak?
        Dzis w ciągu dnia na podium najbardziej spadających stanęły PDZ, URS i BRA.
        Czegoś nie rozumiesz? To ze jeden z bankrutów się dzwignął to nie zmienia faktu że były razem na podium.

        1. toya

          Dokupże tego URS xero-boyu. Wdepnales w BRA, wdepnales w PDZ, dokupże URS do kompletu. Byloby szkoda gdyby padly tamte, a URS poszedl na te 3zl. Wszyscy beda do przodu, a ty z bankrutami.

          p.s. powiem Ci, zebys sie publicznie gdzies nie osmieszyl (bo tutaj juz ci nie zalezy). podium ma 3 miejsca, a nie kilkadziesiat jak lista na stooq.

  3. podczaszy1

    Po przemówieniu Pana Macrona na Uniwersytecie Jagielońskim mam dosyć Francuzów. Po co w góle ktoś dopuszcza kogoś takiego do przemówień. Przecież On nic nie ma do powiedzenia. Skorzystałby z mądrej rady,że głupec powinien milczeć to może się nie wyda,że głupiec.

    3
  4. roman.knys

    Dobrze ze już niedługo ferie się konczą bo Igorki grające po 400 kontraktów FPKN przy dziennym wolumenie 900 szt powinny zniknąć ,. chyba że GRUBASY kręcący rynkiem tutaj zaglądają , albo za 200 000 Ursusa albo 400 kontraktów na Orlen gdzie cały LOP to 2400 szt .

    4
  5. roman.knys

    widzę chętnych na polską energetykę , to tylko przypomnę że mózg SASIN powiedział że nie będzie kupna żadnego innego węgla poza najdroższym polskim do kopalń , pewnie tylko do wyborów w maju ale wiadomo co i jak

    1
  6. tinley

    Naprawdę… Trudno mi jest wyobrazić sobie powrót do społek value w czasach gdy mamy pompowanie kasy na rynek i przede wszystkim kiedy zmienił się trochę paradygmat – mamy ekspansje zielonej technologii i eko. To nie jest coś przelotnego. To zmiana cywilizacyjna która bedzie promowała spółki wzrostowe jeszcze przez długie lata – a zwłaszcza spółki wysokich technologii z sektora energetycznego.
    Generalnie to coraz trudniej mi akceptować projekcje oparte na wieloletnich cyklach bo wyraźnie widać ze coś się jednak w ostatnich latach zmieniło. To już nie są te same gospodarki i nie ta sama ekonomia. Zwłaszcza nadzieje na to że EM odrobią dystans w wycenach coraz bardziej wydają mi się marzeniami ściętej głowy. EM gospdoarczo już nie mają takiego dystansu do DM jak 20 lat temu. GLobalizacja się cofa a nie rozwija. Wojny walutowe nie sprzyjają osłabianiu dolara. Nie bardzo widać szanse na to aby EM jakoś specjalnie mogły odpalić giełdowe silniki.

    A W20 jest nie tylko słaby. Jest po prostu najsłabszym indeksem cywilizowanego swiata . Nie bez przyczyny.
    1. Polityka
    2. ład korporacyjny
    3. Rekomunizacja
    4. Struktura w której skład wchodzi technologia skansenu górniczo-związkowego
    5. Przewaga sektora finansowego zatapianego przez polski rząd podatkami , przejęciami, odpisami, skladkami na BFG za banki które padają czym się da jeszcze. Do tego dokładają się niskie stopy. W marcu moze w końcu bedzie dno.
    6. Skundleniem całego rynku kapitałowego w tym kraju. Te wszystkie Getbacki i nne wrzody rynku kapitałowego powodujące że zaufanie traci się błyskawicznie.
    7. Ciągłym bałaganem z OFE i PPK. Partycypacja na poziomie 36% jaka zapewne ostatecznie się ustabilizuje niczego na rynku nie zmieni poza może sektorem MIŚ.

    W Polsce opłaca się wyłącznie kupowanie obligacji. Czemu? Temu że panstwo jeśli ma gdzies na rynku kapitałowym interes to tam gdzie zależy mu na utrzymywaniu niskich rentownosci. Temu właśnie. Długoterminowe inwestowanie na zdominowanej przez państwo GPW (zwłaszcza przez fundusze) to pomysł na marnowanie czasu, życia i pieniedzy.
    Nie widzę tu sensu dla jakiego miałaby przypłynąć tu zagranica oprócz jakichś spekulacyjnych zagrań na słabosci dolara. Reszta jest milczeniem bo ta giełda to trup po prostu. Spekulanci zawsze sobie poradzą, ale POlacy nigdy na tej giełdzie w wieksdzej skali nie bedą inwestować
    Amen.

    13
        1. allo allo

          Hyundai, the world’s fifth-largest carmaker, said on Tuesday that it was suspending production lines at its car factories in South Korea, one of the first major manufacturers to face severe supply chain issues because of the coronavirus.

          2
  7. Igor71

    Na Tesli przed sesją było ponad 18,5 % free float ustawione na krótko.
    Rozpoczynając ponad 13% nad wczorajszym zamknięciem zerwali pewnie 80% S/L
    W końcu w całej tej zabawie chodzi wyłącznie o wyszarpanie kasy słabszemu przez silniejszego.

  8. macarek

    Pamiętam dokładnie 1Q 2000. do końca marca była hossa na Optimusie. Aż osiągnął kapitaliację Orlenu. I krótko po tym był krach na NSQ. Potem do lipca rosły kable i orleny, a od września wszystko razem już leciało na dół. Będzie podobnie?
    dziwny był dzień wczorajszy – im bardziej spadał Orlen tym mocnej rósł Cdred – w efekcie indeks stał w miejscu. Wygląda więc, iż to potrwa do utstanowienia absurdu a potem dopiero będzie zamiana ról.

    1

Dodaj komentarz