Republikanin zastępujący Demokratę złym znakiem dla Wall Street

4 lata temu przy okazji poprzednich wyborów prezydenckich w USA postawiłem – na podstawie analizy zachowanie S&P 500 z okresu minionego pokolenia – tezę, że walka urzędującego prezydenta o reelekcję jest dobrym znakiem dla rynku akcji w Stanach Zjednoczonych. Ilustrowałem to dwiema projekcjami – jedną uzyskaną przez uśrednienie zachowania S&P 500 po wyborach, w których urzędujący prezydent walczył o ponowny wybór (kolor czarny) i drugą będącą wynikiem uśrednienia zachowania S&P 500 po wyborach, w których urzędujący prezydent nie startował.

 

reelekcja1

 

Po upływie 4 lat można ocenić, że ówczesna wielce optymistyczna projekcja spisała się doskonale:

 

reelekcja2

 

Obecna sytuacja wydaje się zupełnie odmienna. W okresie powojennym mieliśmy wcześniej 4-krotnie do czynienia z sytuacją podobną do obecnej, to znaczy z wyborami, w których Demokratę pokonuje Republikanin. Tak było w 2000 roku z Georgem W. Bushem, w 1980 roku z Ronaldem Reaganem, w 1968 roku w Richardem Nixonem oraz w 1952 roku z Dwightem Eisenhowerem.

 

Trump1

 

Ścieżki S&P 500 po wyborach, w wyniku których na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych Republikanin zastępuje Demokratę, raczej jednoznacznie sugerują, że potencjał wzrostowy S&P 500 w okresie następnych przynajmniej 10 miesięcy jest ograniczony (w +8,9 proc. w miesiąc po wyborach w 1980 roku, +8,4 proc. w 1952/3 roku w 2 miesiące po wyborach, +5,1 proc. w miesiąc po wyborach w 1968 roku i 0 proc. po wyborach w 2000 roku). 

 

Trump2cieki2

 

Projekcja uzyskana przez uśrednienie tych 4 historycznych ścieżek indeksu z okresu powojennego sugeruje, że nowa republikańska administracja powinna rzucać cień na Wall Street do mniej więcej lata 2018 roku. 

 

Trump3projekcja

 

Podsumowując: przy wszystkich zwyczajowych zastrzeżeniach co do wiarygodności projekcji opartych na nielicznych historycznych precedensach trudno uznać zwycięstwo kandydata Republikanów we wczorajszych wyborach przerywające okres rządów Demokratów za dobry omen dla amerykańskiego rynku akcji w perspektywie następnych ok. 20 miesięcy. W tym okresie okazji do zysków należy szukać na innych segmentach globalnego rynku finansowego. 

 

Dodaj komentarz