Kontrariańskie ostrzeżenie dla akcji producentów gier na GPW

Z kontrariańskiego punktu widzenia osiągnięcie przez dany sektor z GPW popularności i znaczenia prowokujących giełdę do podjęcia decyzji o stworzenia indeksu sektorowego powinno być sygnałem bliskości końca relatywnej siły danego sektora. Sprawdźmy, czy tak było w rzeczywistości.

Pierwsze 5 indeksów sektorowych GPW wprowadziła pod koniec 1998 roku (tu można znaleźć historię indeksów). WIG-banki, WIG-budownictwo, WIG-informatyka, WIG-spożywczy i WIG-telekomunikacja potraktuję więc zbiorczo. Na poniższym wykresie widać uśrednione zachowanie względnej siły tych indeksów sektorowych wobec WIG-u wokół 31 grudnia 1998 roku. Wygląda to generalnie paskudnie (na poziomych osiach poniższych wykresów są liczby sesji):

Ale może losy siły nowych indeksów sektorowych stwarzanych na GPW w kolejnych latach wyglądały lepiej? Pierwszym był WIG-media z końca 2004 roku. Sektor wszedł w “terminalne” osłabienie w 5 miesięcy po debiucie indeksu.

Rok później na GPW zadebiutował WIG-paliwa. Tu osłabienie względem reszty rynku zaczęło się natychmiast.

Podobnie było z WIG-nieruchomości, który zadebiutował w czerwcu 2007 na miesiąc przed szczytem globalnej hossy napędzanej boomem na rynku nieruchomości.

Względna siła WIG-chemia, który zadebiutował tuż po upadku Lehman Brothers, też na dzień dobry spadła o 35 proc., chociaż tu po dwu latach nadszedł początek wieloletniego umocnienia sektora wobec reszty rynku.

Losy względnej siły WIG-energetyka po jego debiucie pod koniec 2009 roku też trudno uznać za zachęcające.

Znacznie lepiej radził sobie przez pierwsze 2 lata wprowadzony pod koniec 2010 roku WIG-górnictwo (brak mi pierwszych 2 miesięcy historii indeksu).

Na następne 3 indeksy sektorowe czekaliśmy kolejne 6 lat. WIG-odzież był nieco silniejszy od WIG-u w okresie minionych ponad 2 lat, WIG-leki nieco słabszy, a WIG-motoryzacja wyraźnie słabszy.

Uśredniając zachowanie względnej siły tych 8 indeksów sektorowych, które debiutowały po 1998 roku (pominąłem WIG-górnictwo, gdzie brak mi danych na temat pierwszych dwu miesięcy historii indeksu) otrzymujemy następujący wzorzec zachowania siły indeksu sektorowego względem rynku po debiucie:

No cóż wygląda to jednoznacznie: typowym zachowaniem indeksu sektorowego po jego debiucie na GPW jest osłabienie o ponad 20 proc. względem całego rynku (WIG-u) w ciągu następnych ponad 2 lat.

Na razie WIG-games, który na GPW zadebiutował 18 marca br. niewiele sobie nie robił z tej ponurej statystyki i przez pierwsze 2 tygodnie umacniał się względem WIG-u.

Historia losów 14 jego poprzedników stanowi jednak dosyć jednoznacznie ostrzeżenie, że ten sektor mógł już minąć swoje apogeum popularności. Ponieważ indeks jest zdominowany przez CD Projekt, który ma w nim ponad 40 proc. udział, a na przyszłe losy kursu akcji tej spółki zapewne decydujący wpływ będzie miała skala sukcesu gry Cyberpunk 2077, więc historyczne prawidłowości mogą tu oczywiście zawieść. Ale oczywiście wymowa powyższych wykresów jest jednoznacznie ostrzegawcza.

Podsumowanie: w przeszłości generalnie dobrym pomysłem było trzymanie się z daleka od akcji spółek z sektorów, które właśnie dochrapały się na GPW swojego indeksu.

Komentarze

  1. podczaszy1

    Z tego co pamiętam to w 2000 roku wprowadzono na GPW indeks Techwig. Co sie potem stało to każdy moze sobie sprawdzić.
    Natomiast bodaj w lipcu 2007 roku wprowadzono Newconnect. To był dopiero wspaniały sygnał kontrariański.

    1
  2. podczaszy1

    Który indeks najlepiej oddaje co się dzieje naprawdę na GPW? Ten, którym nie opłaca się manipulować i reprezentuje wszystkie spółki, a więc indeks cenowy. A jaki jest jego aktualny poziom? Ano poniżej dołka z 2009 roku.
    Oto cała prawda o naszej giełdzie.Niech się zatem wszyscy Ci którzy piszą tutaj o jakiś jedynkach, trójkach, piątkach , hossach itp. bzdurach oddadzą refleksji o czym właściwie piszą.

    1
    1. mac-erson

      To pierwsza sprawa. Indeks cenowy pokazuje gdzie jest nasza giełda. Podczaszy analizując przeszłość ma absolutną rację od 2009r. jeśli mówimy o hossie to iluzorycznej. Ale… to jest przeszłość. Rozmawiamy na tym o przyszłości i to że nasza giełda była do d..y przez ostatnie lata wcale nie oznacza, że nie ulegnie to drastycznej zmianie w drugą stronę.
      Tym bardziej, że PIS doszedł do władzy w 2015r. czyli mijają 4 lata (patrz analogię Węgry). 😉
      Czy może być gorzej. Zawsze. Ale może rynek wybierze właśnie hossę pod zbliząjące się jesienne wybory a po wyborach zostaniemy jakoś mile zaskoczeni co pozwoli na jej dalszą kontynuację.
      A co do znaczących dołków, z których dużo osób się śmieje. Puntkualnie się nigdy nie spawdzały ale średnioterminowo zasze tak. Lada miesiąc czeka nas kluczowy dołek do odpalenia PL-hossy i tyle w temacie.

      6
    1. Idmmaximus

      Podszaczy nie denerwuj sie myslalem ze mi wmawiasz ze nje widze gossy 2009 – 2018 …..

      Osobiscie widze duze podobienstwo po mocnej hossie 92-94 wiele lat mozna rzec boczniaka i wybicie na kolejna pooleniowa,hosse 2003 -2007 teraz znow wiele lat mozna rzec boczniaka i terez wypadalo by rozpoczac 3 hosse pokoleniowa kolejny schodek na wykresie _pl

      Co by sie moglo pieknieculozyc ze wspomnianym wzrotem cen nieruchomosci o ktorych pisze Pan Wojtek i zmiana wzg sily rynkow wschodzacych do rozwinietych …..

  3. mac-erson

    @wider
    Robię poprawkę do zeszłotygodniowej projekcji. Według niej załamanie powinno nadejść dzisiaj po 16tej. (dzień opóźnienia). Oczywiście traktować to z przymrużeniem oka bo to tylko projekcja względem 2 przypadków historycznych.

    1. wider_swider

      Ja już tak długo czekam na te spadki, że nawet tydzień poślizgu nie robi mi różnicy ; )
      Natomiast na naszej giełdzie można zarabiać niezależnie w którą stronę się gra pod warunkiem manewrowania wielkością pozycji.
      Można powiedzieć, że dla potężnych kapitałów to jest takie Eldorado bo nie ma ryzyka utraty kapitału. Pilnują band, a wewnątrz nich dobierają shorty gdy rośnie, longi gdy spada, a po środku zamykają pozycje. Dla rynku terminowego nie można sobie wyobrazić bardziej komfortowej sytuacji.
      Okradani są oczywiście mali traderzy, którzy to wzajemnie ze sobą walczą gdzie nastąpi wybicie, a gdy to następuje zwiększają pozycję. Po czym organizator całej zabawy zawraca rynek i zaczyna robić pranie mózgu drugiej stronie.
      Long jak najbliżej 2300, short jak najbliżej 2400. Realizacja pozycji jak najbliżej 2350.
      Takie widełki są obecnie, ale trzeba bacznie obserwować bo one się systematycznie delikatnie przesuwają.

      1. tinley

        Dla wielkieo kapitału polska giełda to zadne El Dorado gdyż jest po prostu za mała. Tu ciężko wejść z wielką kasą i wyjść tak zeby jakiegoś Armagedonu nie zrobić. Duże spółki to wiadomo – rząd trzyma łapę. Technologiczna pustynia właściwie poza spółkami gamingowymi a reszta to kopaliny i ich przetwarzanie – typowy emerging market. TO jest jeden z większych problemów naszej giełdy. POlska giełda od lat jest tania z króciutkimi wyjątkami na jakieś formy hossy i nic nie sugeruje że nagle miało się to zmienic a już bynajmniej nie pomoga tu PPK w takiej formie jak zaproponowano i likwidacja OFE taka jaką zaproponowano bo te propozycje dalej nie usuwają niepewnosci tego co stanie się z akcjami w posiadaniu OFE które trafią do ZUS i ile ich tam trafi. CO nie zmienia faktu ze jakieś tam wzrosty będa bo to raczej niemożliwe żeby ciągle taka bryndza była. BYć może że wzorem sprzed 4 lat po takim pierwszem wystrzale jaki mieliśmy w styczniu musimy poczekać aż do momentu gdy dolar bedzie słabnąć i dopiero GPW choć obserwowanie polsiej giełdy przyprawia mnie ostatnio o ból oczu i duszy.

        1
  4. cebeerxx

    Część z tych gamedevowych średniaków to jak się okazało bardzo dobre, poukładane spółki. 11bit, Playway czy TSgames mimo ogromnych wzrostów kursu mają P/E na poziomie 20, płacą dywidendy, mają zerowe zadłużenie i kupę gotówki w kasie. A co najważniejsze są niezależne od POPISowych polityków a rynkiem zbytu jest dla nich cały świat, gdzie doskonale sobie w tej konkurencji radzą. Pozwolę sobie nie zgodzić się z gospodarzem, część z tych spółek, o ile dojdzie do jakiejś choćby ułomnej hossy, kolejny raz będzie w awangardzie wzrostów.

  5. Andrzej

    cdred z jedną grą wyceniany na 20 parę miliardów złotych miał w 1 kwartale zysku 100 mln , teraz po 6-7 latach wypuści jedna grę i albo dużo zarobi albo mniej ale to znów 1 gra na kilka lat , wyceniany nieługo będzie wyżej niż nasze blue chipy zarabiające regularnie po kilka miliardó co roku , polski rynek to dno , nie ma krótkiej sprzedaży więc nie ma jak skorygować bzdurnych wycen tylko do góry i potem takie kwiatki .

  6. Andrzej

    Loto s Orlenem zarobiły po kilkaset % a tutaj czytam że nie było hossy , nie było hossy na śmieciach bez płynności jakich jest na GPW 80-90% , dobrych spółek jest może z 50 a reszta to kamieni kupa jak mawiał klasyk , GRUBASY wrócą dopiero po majówce

  7. cebeerxx

    A propos gamedevu, młodzież nie pamięta ale pan Wojtek miał ponad 4 lata temu fantastyczny strzał.

    http://wojciechbialek.blox.pl/2014/11/Kryzysy-i-wojny.html

    Wzmiankowany wtedy na końcu 11bit chodził po 37 PLN po wzroście o 300% w 10 dni – do dzisiaj dołożył jeszcze bagatela 1000% a momentami był 1500% wyżej. CDRed urósł 1400% podobnie jak wiele mniejszych śmieci. Ale ten cytowany poniżej w swoim czasie baaaardzo aktywny na blogu kolega na pewno tej “drożyzny” nie kupował. Swoją drogą jak zabawnie jest przeczytać sobie po ponad 4 latach takie komentarze:

    “anonim_mouse 5 lat temu

    @WB
    … interesować nas powinno raczej zarabianie pieniędzy. Na zakończenie więc przykład jak pieniądze zarabiać można również na wojnie. Poniżej 3 piękne zwiastuny gry The War of Mine wyprodukowanej przez warszawskie 11 Bit Studios:

    Panie Wojtku, Trailer na prawdę piękny, ale czas zarabiania na producentach gier wideo to już przeszłość. Ja podniecałem się Trailerami wtedy jak pana koledzy nie chcieli dać 2,5zł za akcje kiedy emisję robił CDR na produkcję Wiedźmina 2. Producentów gier wideo kupowałem 5 lat temu. Dzisiaj kiedy w porównaniu ze spółkami zza ocenu są po prostu drogie, i maxymalnie podrosną o kilkadziesiąt procent, kiedy już urosły po 1500%, to jest czas na sprzedawania. Zamiast tego proszę wskazać spółkę, którą sprzedamy za rok-dwa 1000% wyżej zamiast 30%. Są takie branże i takie spółki, którymi warto teraz się podniecać i kupić, a nie odgrzewać stare kotlety. Jest pan niestety passe,
    i refleks raczej na wiek przed 46 rokiem życia co wskazuje że jest pan jeszcze w fazie uśpienia, stabilizacji i nadmiernie skupia sie pan na budowaniu własnej kariery. Zamiast świeżości i refleksu zaduma. Wpadł Pan w typowy rytm korporacyjny, powoli, do przodu, bez wyskoków, 6% rocznie wystarczy, pewnie stabilnie jak walec do przodu.
    Ale jak Pan zauważył ” interesować nas powinno raczej zarabianie pieniędzy” a jak na razie to jest pan lekko lepszy od polisolokaty. To jak to jest z tą pana Młodością ?”

    1. wider_swider

      Faktycznie komentarz bardzo nietaktowny i kompletnie chybiony, lecz ja osobiście nie odważyłbym się na stwierdzenie, że CDR to “śmieć”. Byłbym z siebie bardzo dumny gdyby mi się udało stworzyć taką firmę.

  8. podtworca

    Po 11 latach na GPW nauczyłem się jednego: wszystkie teorie odnoszące się do rozwiniętych rynków tu nie działają. Najlepiej zarabia się na oscylatorze, kupić mnóstwo spółek, które spadły do absurdalnych poziomów, np. są wyceniane niżej niż gotówka na ich koncie i czekać aż odbiją. Jak tylko zostaną wygenerowane długoterminowe sygnały kupna należy akcje sprzedać, bo większość sygnałów jest fałszywa.

    To domena wielu rynków rozwijających się (wystarczy spojrzeć na wykresy np. Chin, gdzie było jeszcze gorzej, niż na GPW). Wszystkie te rynki łączy jedno: kapitał przez te lata głównie wychodził, a lokalne podbitki były robione przez zagraniczne banki mające dostęp do darmowego kredytu. Dlatego każdy, kto przez ostatnie lata zarabiał na GPW jest wystarczająco dobrym traderem, żeby zarobić na rzadkim okresie, gdy kapitał na giełdę będzie wpływał.

    Jedyny sens grania na GPW to założenie, że pewnego dnia ktoś za granicą przełoży wajhę i zrobi pompę na polskich spółkach, by sprzedać je tłumowi na górce. Graniczną datą jest dla mnie 2023 rok, bo później zgodnie z prognozami p. Wojtka i licznymi cyklami rozpocznie się w Polsce scenariusz straconej dekady ala PIIGS. Giełdy grecka i portugalska zostały sprowadzone do poziomów z lat 80-tych, nie próbuję nawet zgadywać na jakim poziomie zakończy spadki WIG20.

    7
  9. Andrzej

    DO hossy potrzeba rozwiązania OFE które mają 160 mld w akcjach , poza tym żeby rosło musi być cały czas pompowany kapitał , tutaj nikt nie kupuje jak FED i BOJ akcji za wydrukowane dolary i jeny na ujemny procent

  10. Andrzej

    Szczerze przyznam że nie rozumię , nasz WIG 20 też z dołka w zeszłym roku zrobił 20% tak jak USA i DAX , problem w tym ,że jak zwykle wrózbici rynków jak był dołek kazali nie kupowac tylko sprzedawać a jak jest górka każą kupować i jeszcze chcą za takie porady kase z comiesięcznych abonamentów sami nie wykładając ani jednego własnego centa na rynku ,

    1
  11. Kanoniers.

    Nadal czekam żeby grać to właściwe S ale narazie niestety się ku temu nie ma skoro sentyment indywidualnych cały czas się kieruje ku niedźwiedziej stronie … Ulica nie będzie miała racji i tym razem więc pewnie trzeba jeszcze poczekać chwilę , może jak przebijemy szczyty to będzie bardziej byczo

  12. chfwatch

    A’propos OFE-IKE. Kwieciński:
    „Pomimo pewnych odrębności IKE prowadzonych na zasadach ogólnych oraz IKE powstałych z przekształcenia OFE planujemy wprowadzenie mechanizmu ich łączenia. Innymi słowy każdy będzie mógł posiadać dwa IKE lub podjąć decyzję o połączeniu. Należy jednak pamiętać, iż suma wpłat na oba IKE nie będzie mogła przekroczyć ustawowego limitu, tj. kwoty odpowiadającej trzykrotności przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok” – dodał.

  13. podczaszy1

    Tak w ogóle to poziom 2345-2347 pkt pasowałby mi na jakiś lokalny dołek. Cały czas liczę na jakaś kontynuację wzrostów. Oczywiści na nic znaczącego, na takie wykończenie wzrostów na wig-u trwających od 2009 roku.

  14. mac-erson

    Moja najnowsza projekcja daje wariantowo jeszcze jedną szansę byczkom na jakiś podjazd jutro w trakcie sesji. Od poniedziałku zjazd.
    Na razie projekcja się częściowo sprawdza. Wczoraj w godzinach 12-16ta był lokalny szczyt, dzisiaj o 16tej lokalne załamanie. Na bieżąco monitoruję warianty w zalezności od H1,H4 w jej historycznych odpowiednikach.

      1. mac-erson

        podczaszy nie ma co gratulować ani być sarkastycznym. Projekcja bardziej analogia wychwyciła z wyprzedzeniem pewne moemnty zwrotne rynku (o środzie pisałem w poprzedni czwartek). Na razie załamania nie było a czy będzie next week zobaczymy.

        1
  15. karnak

    Trójkątowo na WIGu z kolejną szansą na wybicie górą.
    PKOBP konsoliduje się nad przebitym oporem w ruchu powrotnym (najlepsze miejsce jakie można sobie wymarzyć na kupno akcji).
    KGHM na wsparciu – z szansą na ruch do góry.
    Jednym słowem HOSSA stoi za drzwiami:
    http://www.bankfotek.pl/view/2136411
    http://www.bankfotek.pl/view/2136409
    http://www.bankfotek.pl/view/2136410
    Aha i co będzie pomocne, to Zachód na progu hiperboli wzrostowej.

    1. wider_swider

      Hossa za drzwiami. Haha. Uwielbiam takie teksty od osób które cały ruch wzrostowy łapały shorty aż nagle uwierzyły we wzrosty i klasyfikują się jako wybrańcy którzy zostali wtajemniczeni w plan wykiwania ulicy.

  16. cebeerxx

    ” planujemy wprowadzenie mechanizmu ich łączenia. Innymi słowy każdy będzie mógł posiadać dwa IKE lub podjąć decyzję o połączeniu. Należy jednak pamiętać, iż suma wpłat na oba IKE nie będzie mogła przekroczyć ustawowego limitu”

    Obawiam się, że sami nie wiedzą co mówią. Podstawowa różnica jest taka, że w starym IKE wiek uprawniający do wypłaty bez obowiązku zapłaty podatku wynosi 60 lat, w nowym są to zasady OFE/ZUS czyli wiek emerytalny dla mężczyzn 65 lat. Po co miałbym łączyć i zasilić sobie rachunek tymi groszami z OFE? Żeby udupić sobie podstawowy rachunek późniejszą o bite 5 lat wypłatą?! A z tym limitem to co? Mam czekać rok w rok do 31 grudnia, żeby zobaczyć ile przelał mi pracodawca w skali całego roku i przed zabawą sylwestrową dopasować sobie własną wpłatę zamiast mieć możliwość zrobienia tego już 2 stycznia każdego roku i to bez jakichś bzdur typu sprawdzanie, liczenie, kalkulowanie???!!! Przecież nikt posiadający jakiekolwiek realne pieniądze na starym IKE tego nie połączy. Chyba, że to powolna przymiarka, żeby to wszystko wymiąchać a za czas jakiś zrobić mały skok na prywatną kasę ze starego IKE. Nic mnie w tej bolszewii nie zdziwi.

    1. wider_swider

      To Twoje kupowanie każdego dołka w USA to póki co faktycznie skuteczna strategia ! Ja bym się nie odważył na tych poziomach ale obserwuję i faktycznie ma to sens. Ja mam obawę że pewnego dnia po prostu się załamie i nie odbije ale to właśnie ta wspomniana przez Ciebie ściana strachu. Gratuluje strategii

  17. mac-erson

    @wider
    Apropo Elbudowy myślę, że nie jest dobrym pomysłem szukanie dołków. Oczywiście można trafić ale spółka zagrożona bankructwem może wyzerować. A jak ma być hossa to w pierwszej fazie wystartują z impetem spółki, które zrobiły już jedynkę wzrostową i wejdą w najbardziej zyskowną trójkę, Mniejsze ryzyko a na Elbudowę zawsze zdąrzy się przesiąść (śmieci pójdą pewnie na samym końcu),
    Mnie cały czas korci Energetyka, która pewnie pierwsza zakończy 2-kę. Ale myślę, że jeszcze dołka nie było.

  18. wojm

    Na S&P500 dziś weszło obronne S (50% pozycji L) po 2927.Profit 1 (40% pozycji) zrealizowane po 2918. Profit 2 czeka na 2909 (30% pozycji). Stop ustawiony powyżej dzisiejszego high. Może teraz mała korekta przed wejściem na historyczne high wystąpi. Małe obroty na tym spadku potwierdzają jego korekcyjny charakter.
    Cały czas w grze L otwierane po 2816 (zostało 30% pozycji), stop profit przesunięty na 2894. Scenariusz bazowy zakłada przebicie historycznych szczytów (tak jak to zrobił NASDAQ). Póki nie będzie kilku sesji spadkowych z dużymi obrotami, to każda korekta jest okazją do L. Tego się trzymam od 26.12.2018.

    1

Dodaj komentarz